Mam maly problem. Ostatnio poznalem fajna dziewczyne nadajaca sie do zwiazku (niekoniecznie), ale jest starsza o 5 lat ode mnie (25), ale nie problem w tym bo mi to odpowiada, tylko ze sklamalem jej ze ja mam 24, czyli jestem rok mlodszy, ale w rzeczywistosci to jest 5 lat roznicy!
Tylko ze ja nie wygladam na 20 tylko na ok. 25 i tez mysle inaczej niz moi rowiesnicy
Po tym jak sie z nia przespalem kilka razy, pomyslalem sobie ze wyloze kawe na lawe i ktoregos spotkania pokazalem jej swoja legitymacj ena ktorej jest wiek...
HB"Ty jestes dzieciak"
JA"Dzieciak ktory wkradl sie do Twojego lozka"
Nie dostalem ani po mordzie ani nie byla szczegolnie zla, tylko mowila ze ma malego brata ktory jest w moim wieku

I teraz mam problem i nie wiem jak go rozwiazac, prawdopodobnie bedziemy ze soba tylko sypiac i sie spotykac, ale bedzie mnie uwazala za mlodszego...
jakis pomysl?
