Update + prosba "co teraz ?"
A wiec tak. Laska udawala, ze zapomniala o temacie, ja rowniez tak zrobilem. Dostala polecenie spotkania, jednak odmowila uzywajac bullshit generatora. Dostala zjebe z zakonczeniem "czy chce sie spotykac dalej, bo mnie juz to meczy". Opodwiedziala, ze jesli to ma prowadzic "do czegos wiecej" to nie. Spotkania przy kawie moga byc. Powiedzialem, ze malo powazne jest to co mowi i nastalo milczenie. Nie wytrzymala po tygodniu i sie odezwala na gg "czy sie do mnie odzywasz". Odpisalem, ze nie mam oczym z nia rozmawiac, bo okazala sie niedojrzala emocjonalnie i generalnie wjechalem jej na ambicje. Zablokowala mnie

Napisalem smsa, ze jej zachowanie bylo chamskie i ze nie bede z nia walczyl, gdyz za krotka jest. Przeprosila i odpisala, ze "szkoda by bylo tej znajomosci". W tym tygodniu przyjdzie do mnie po cos co do niej nalezy - mialo byc spotkanie na miescie, ale sie zdenerwowalem i nakazalem jej samej przyjsc. Dla obrazu sytuacji dodam, ze milczymy, a ona ma napisac, kiedy sie zjawi.
Jakies pomysly jak z nia postapic ? Jakos specjalnie mi na niej nie zalezy, bo ani ona jakas super ladna, ani ciekawa. Po prostu dawno nie doznalem "porazki" i meczy mnie ona
I jeszcze na deser niezly kawal, ktory mozna przerobic fajnie na enelesowy. Zwlaszcza fragment z Londynem
Trzech facetów rozmawia o tym, jakie pochwy mają ich żony. Porównują je do miast. Pierwszy mówi, że jego żona ma jak Paryż. Dlatego, że taka jest wspaniała, tętniąca życiem. Drugi mówi, że jak Londyn. Zawsze taka mokra, troszkę tajemnicza. A trzeci, że jego żony jest jak... Bydgoszcz!
- Dlaczego? Pytają tamci. A on na to:
- Dziura... po prostu dziura