Zapomnialem
Moderatorzy: admin, Lech Dębski, yebi69, Sowa_sensei, Batko, Moderatorzy
Zapomnialem
Znalazlem podobny temat
Ostatnio zmieniony pn sty 27, 2014 2:35 pm przez Drom, łącznie zmieniany 1 raz.
podobny projekt
A wiec rozpoczalem podobny "projekt" - tak dla zabawy.
status quo:
wieloletnia przyjazn (10?), przyjacioilka z penisem (JA!) i ONA - powiedzmy zawodowa modelka.
Przez lata przyjazn sie ciut zurzyla - koniec moich studii i jej, odleglosc, brak casu i zawsze zazdrosc moich dziewczyn o nia, i jeszcze bardziej jej amantow o mnie.
Na wskutek owych swasci przyjazn przeksztalcila sie coraz bardziej w wykozystywanie - ona potrzebowala chlopa w domu a wiec telefon do mnie, ciezko na duszy to ja mialem przyjechac... nie rozpisuje bo chyba znacie? A z mojej strony otwarcie nie wiele inaczej bo wokol ladnych dziewczyn zadko jest wiele brzydkich.... hihihi...
Od conajmniej roku wzialem ja na odstep, pomimo ze przyprowadzila sie znow w moje okolice (30min/50 km)...
I tak sie od roku w sumie probujemy na dluzej spotkac ale nigdy nie wychodzi, bo albo ona ma znow jakiegos kochanka 600km dalej, albo ja nie mam z godziny na godziny czasu !!!!
[to juz jest uwazem punkt 1. nie byc na zawolanie - moj blad: zaslanialem sie zawsze praca]
Ale kontakt sie nie urywa, poniewaz regularne tel. i SMS oraz nibywstechnienia kiedy sie wreszcie spotkamy...
Tydzien temu dostaje tez SMS, w skrocie, jade dzis do X, bede jutro w Twoim miescie, spotkamy sie.
Moja odpowiedz: niestety terminy i juz zaplanowanie, kobiety (!!!), itd., itp. ... ale sprobuje Cie wplanowac (czego nigdy nie planowalem)
Dzisiaj w drodze do pracy nagle jej telefon.
Ze niby w ostatnim czasie (po kursie NLSa przed 4tyg.) mam tylko dates z kobietami i bla bla... ze nie mamy czasu sie spotkac...
Ja na to, no tak owszem, zycie ucieka... ale tez nie moge z dnia na dzien komus odmowic, bo TY nagle masz ochote... ONA NA TO:
no tak to robia dla mnie faceci i maja czas... ja na to: mozliwe ale nie ja.
Przeciez to bez RESPEKTU tak zycie ludzion przestawiac...
wesolo ale siedzialo.... mysle ze wlasciwa droga.
Teraz mamy wspolny termin za 2 tygodnie... na dluzsza kawe i kolacje....
pojade uzbrojony w patterny i nie tylko ... podejde jak do kazdej innej obcej laski... ciekawe co i jak bedzie... - szczegolnie ze tak naprawde nie wiem czy sie do jej lozka wslizgnac chce... tylko tak poeksperymentowac z NLSem... i sie przeszufladkowac z szufladki przyjaciel-sponzor na "gosciu z profilem"...
status quo:
wieloletnia przyjazn (10?), przyjacioilka z penisem (JA!) i ONA - powiedzmy zawodowa modelka.
Przez lata przyjazn sie ciut zurzyla - koniec moich studii i jej, odleglosc, brak casu i zawsze zazdrosc moich dziewczyn o nia, i jeszcze bardziej jej amantow o mnie.
Na wskutek owych swasci przyjazn przeksztalcila sie coraz bardziej w wykozystywanie - ona potrzebowala chlopa w domu a wiec telefon do mnie, ciezko na duszy to ja mialem przyjechac... nie rozpisuje bo chyba znacie? A z mojej strony otwarcie nie wiele inaczej bo wokol ladnych dziewczyn zadko jest wiele brzydkich.... hihihi...
Od conajmniej roku wzialem ja na odstep, pomimo ze przyprowadzila sie znow w moje okolice (30min/50 km)...
I tak sie od roku w sumie probujemy na dluzej spotkac ale nigdy nie wychodzi, bo albo ona ma znow jakiegos kochanka 600km dalej, albo ja nie mam z godziny na godziny czasu !!!!
[to juz jest uwazem punkt 1. nie byc na zawolanie - moj blad: zaslanialem sie zawsze praca]
Ale kontakt sie nie urywa, poniewaz regularne tel. i SMS oraz nibywstechnienia kiedy sie wreszcie spotkamy...
Tydzien temu dostaje tez SMS, w skrocie, jade dzis do X, bede jutro w Twoim miescie, spotkamy sie.
Moja odpowiedz: niestety terminy i juz zaplanowanie, kobiety (!!!), itd., itp. ... ale sprobuje Cie wplanowac (czego nigdy nie planowalem)
Dzisiaj w drodze do pracy nagle jej telefon.
Ze niby w ostatnim czasie (po kursie NLSa przed 4tyg.) mam tylko dates z kobietami i bla bla... ze nie mamy czasu sie spotkac...
Ja na to, no tak owszem, zycie ucieka... ale tez nie moge z dnia na dzien komus odmowic, bo TY nagle masz ochote... ONA NA TO:
no tak to robia dla mnie faceci i maja czas... ja na to: mozliwe ale nie ja.
Przeciez to bez RESPEKTU tak zycie ludzion przestawiac...
wesolo ale siedzialo.... mysle ze wlasciwa droga.
Teraz mamy wspolny termin za 2 tygodnie... na dluzsza kawe i kolacje....
pojade uzbrojony w patterny i nie tylko ... podejde jak do kazdej innej obcej laski... ciekawe co i jak bedzie... - szczegolnie ze tak naprawde nie wiem czy sie do jej lozka wslizgnac chce... tylko tak poeksperymentowac z NLSem... i sie przeszufladkowac z szufladki przyjaciel-sponzor na "gosciu z profilem"...
Das Leben ist schön - zycie jest piekne...
and full of zasadzkas!
GG: 1986287
and full of zasadzkas!
GG: 1986287
-
- Master Trener
- Posty: 208
- Rejestracja: czw paź 23, 2003 11:26 am
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontaktowanie:
"Ja na to, no tak owszem, zycie ucieka... ale tez nie moge z dnia na dzien komus odmowic, bo TY nagle masz ochote... ONA NA TO:
no tak to robia dla mnie faceci i maja czas... ja na to: mozliwe ale nie ja."
I o to chodzi! Bądź inny niz wszyscy!
Cóż, zmiana szufladek nie jest łatwa. Swego czasu bawiłem się w zmiany wskażnika odniesienia- opowiadalem historie o mojej przyjaciółce Renacie, która miała dobrego przyjaciela, aż nagle, z jakichs tajemniczych powodów, zaczęła zauwazac, za ten facet (PS) zaczyna ja pociagać itd. Rezultaty były mieszane.
Sugeruję bawienie się w zmiane szufladki, ale bez oczekiwania rezulatów- na zasadzie "sprawdzmy, co sie k**wa stanie". Na pewno warto zacząć cenić siebie i swój czas- to się zawsze przydaje
Pozdrawiam, Lech Dębski
no tak to robia dla mnie faceci i maja czas... ja na to: mozliwe ale nie ja."
I o to chodzi! Bądź inny niz wszyscy!
Cóż, zmiana szufladek nie jest łatwa. Swego czasu bawiłem się w zmiany wskażnika odniesienia- opowiadalem historie o mojej przyjaciółce Renacie, która miała dobrego przyjaciela, aż nagle, z jakichs tajemniczych powodów, zaczęła zauwazac, za ten facet (PS) zaczyna ja pociagać itd. Rezultaty były mieszane.
Sugeruję bawienie się w zmiane szufladki, ale bez oczekiwania rezulatów- na zasadzie "sprawdzmy, co sie k**wa stanie". Na pewno warto zacząć cenić siebie i swój czas- to się zawsze przydaje
Pozdrawiam, Lech Dębski
"Kobieta zmienną jest, jak mówi poeta. Ale ja nie piszę wierszy, zajmuję się tylko uwodzeniem kobiet."
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości