
troche dlugie..
Zostalem wciagniety w wir nlsu poczatek 2004, bardzo dobrze mi poszlo, musze przyznac nls/nlp to dziala! ale gdy zdobylem to co chcialem po jakims czasie sie zgubilem i nie panowalem nad sytuacja co doszlo do zakochania sie, i jak czytacie forum ostatnio po 1,5 LTR to wszystko sie skonczylo tzn. 'ona to zakonczyla' wyprowadzila sie do innego dresa, myslac teraz, bardzo sie zmienilem, na prawde panowie, nie poznaje sam siebie, jestem przeciwienswem tego (prawie) gdy zaczynalem/bylem juz w nlsie (bylo ekstra!!!). Teraz dopadaja mnie mysli jakis jest sens w wyrywaniu tych dziewczyn, tzw bycie jebaka


Jestem chyba jakis destryktywny, nie widze teraz w tym niczego dobrego, bo co mi po tym gdy ja wyrwe i przelece, misja zakonczona, i dalej nastepna?
wiem ze to dziala tzn nls/nlp ale to nie robi na mnei zadnego wrazenia

Zle sie dzieje

Troche destryktywnie dziala na mnie miejsce gdzie mieszkam, londyn, + ci wszyscy ludzie

wlasnie wzialem tydzien wolnego w pracy wiec od jutra mam czas wolny zeby odpoczac od tego calego stresu...
poradzcie mi panowie nie tylko patrzac ze wzgledu na nls, co moze mi pomoc?

dziekuje za wszelkie odpowiedzi, mam nadzieje ze w miare zrozumialem napisalem post
