ostatnie szlify wlasnego stanu

"Kto pytanie nie błądzi !"- zadaj pytanie trenerom, a z pewnością otrzymasz satysfakcjonującą Cię odpowiedź !

Moderatorzy: admin, Lech Dębski, yebi69, Sowa_sensei, Batko, Moderatorzy

Trek
Posty: 18
Rejestracja: ndz paź 12, 2003 9:45 pm

ostatnie szlify wlasnego stanu

Postautor: Trek » pt gru 12, 2003 7:09 pm

witajcie!
mam taki mały problem, mysle ze dotyczy to mojego stanu, bo gdy podchodze do jakichs lasek to wszystkie te hamujące mnie odczucia w ciele -ktore mialem przed warsztatem- sie nie pojawiają, z wyjątkiem jednego: cholernie mocno wali mi serducho! i to poprostu coraz bardziej mnie rozprasza, gdy z nia gadam i nie moge jasno myslec. pamietam ze pytalem na warsztacie kogos jak sie pozbyc tego uczucia i powiedziano mi ze takie uczucie z czasem przestanie sie pojawiac, im wiecej razy bede podchodzil do dziewczyn. otóż wcale nieprawda (!). jest moze jakies narzedzie, ktore moglbym sam na sobie zastosowac zeby pozbyc sie uczucia "łomoczącego serca"? jakie macie na to recepty?

Trek
Posty: 18
Rejestracja: ndz paź 12, 2003 9:45 pm

Postautor: Trek » ndz gru 14, 2003 11:22 am

musze wprowadzic pewną poprawke: bo to uczucie z łomoczącym sercem pojawia mi sie tylko w tych momentach gdy kombinuje w jaki sposób zastosowac na nieznajomej lasce nls, a gdy gadam z nieznajomą i nie uzywam nls-u to czuję sie OK. dlaczego tak jest?i co mi jest potrzebne abym zawsze czul sie OK??

Donato
Posty: 42
Rejestracja: sob paź 04, 2003 2:35 pm

Postautor: Donato » ndz gru 14, 2003 6:47 pm

Wiesz bo to właśnie zależy od tego jaką ramę nałożysz na tą rozmowę w swoim umyśle. Ja też miałem taki problem a wiesz co mi pomogło ??? Poprostu mówię tak jak na NLS-ie kazała nam mówić "Święta Trójca" i tyle. Nie myślę o tym że coś kombinuję tylko wkładam patterny i tyle. Poza tym założyłem sobie zeszyt i piszę patterny a także ćwiczę postawę. Ćwiczenia są na grupie zdobywców :) Żeby się zapisać to proszę chętnych żeby kliknęli: forum/viewtopic.php?t=47

Awatar użytkownika
Sowa_sensei
Master Trener
Posty: 99
Rejestracja: pt sty 09, 2004 5:12 pm

serce nie sługa:))

Postautor: Sowa_sensei » pt sty 09, 2004 6:00 pm

Cześc Paweł, myślę że to są dwie rzeczy:
1. Jeśli łopotało Ci do tej pory serce, to prawdopodobnie Twój przywspółczulny układ nerwowy dawał znać, że COŚ SIE dzieje. I dobrze sam to miałem i wspominam z rozrzewnieniem. Tak, myślę, że dokładnie jak Ty.
2. I smutna wiadomość: to minie.

pozdrawiam
Paweł

Jup
Posty: 49
Rejestracja: sob gru 27, 2003 9:07 pm

Re: serce nie sługa:))

Postautor: Jup » sob sty 31, 2004 6:39 pm

Sowa_sensei pisze:
2. I smutna wiadomość: to minie.



Ale chyba da sie to takze przywrocic??

Trek
Posty: 18
Rejestracja: ndz paź 12, 2003 9:45 pm

Postautor: Trek » śr lut 04, 2004 8:57 pm

siema!
no jakis czas temu udalo mi sie tego pozbyc!! i wcale mi nie jest przykro z tego powodu:-) teraz mam inny problem: poprostu nie chce mi sie cwiczyc tych wszystkich patternow. ciezko mi sie zmotywowac.. pomozcie:-))

Lech Dębski
Master Trener
Posty: 208
Rejestracja: czw paź 23, 2003 11:26 am
Lokalizacja: Gdynia
Kontaktowanie:

Postautor: Lech Dębski » śr lut 04, 2004 9:14 pm

A po co masz ćwiczyć te patterny? Po co masz obserwować jak dziewczyna patrzy sie na ciebie błyszczacymi oczami, jak oblizuje wargi, jak przysuwa się do ciebie coraz blizej, jak zaczyna cię dotykać, jak cie powstrzymuje przed odejsciem gdy mówisz "wielka szkoda, że nie bedziemy mogli kontynuować tej fascynującej rozmowy"... Po co masz bawić się pysznie uwodzac kolejne laski? Lepiej kup nowy numer Playboya i daj zatrudnienie swojej prawej rąsi ;)

Pozdrawiam, Lechu
"Kobieta zmienną jest, jak mówi poeta. Ale ja nie piszę wierszy, zajmuję się tylko uwodzeniem kobiet."


Wróć do „Zapytaj Guru NLS”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 20 gości