Witam!
Mam sytuacje:
kobieta zostaje uwiedziona, jest bardzo szczesliwa, ja rowniez. Przez dlugi okres czasu jest jak w sielance.
i nagle pewnego dnia widze, ze nie jest tak jak kiedys, tzn. ja ją nadal uwodzę (w koncu to sie nigdy nie konczy , wymyslam rozne rzeczy od gier slownych po gry cielesne itd. itp.
i nagle widze, ze ona przyjela postawe jedynie biorcy, wszystko jej sie podoba, jest zadowolona, ale cholera mac! ona sama z siebie nic nowego nie robi! Kiedys tak nie bylo!
I teraz pytanie:
czy powiedziec jej: wiesz, mam takie odczucia, ze spoczelas na laurach... a to niebezpieczny stan... ja potrzebuje ciagle nowych wyzwan i doswiadczen...
czy moze cos innego? prawde mowiac sam do konca nie wiem jak to zalatwic.
pozdro
awrus
uwiedziona, zdobyta, a po czasie spoczywa na laurach...
Moderatorzy: admin, Lech Dębski, yebi69, Sowa_sensei, Batko, Moderatorzy
Re: uwiedziona, zdobyta, a po czasie spoczywa na laurach...
awrus pisze:kobieta zostaje uwiedziona, jest bardzo szczesliwa, ja rowniez. Przez dlugi okres czasu jest jak w sielance.
i nagle pewnego dnia widze, ze nie jest tak jak kiedys, tzn. ja ją nadal uwodzę (w koncu to sie nigdy nie konczy , wymyslam rozne rzeczy od gier slownych po gry cielesne itd. itp.
i nagle widze, ze ona przyjela postawe jedynie biorcy, wszystko jej sie podoba, jest zadowolona, ale cholera mac! ona sama z siebie nic nowego nie robi! Kiedys tak nie bylo!
A po co Ty ją "nadal uwodzisz"??
Stary, oddałeś jej kluczyk do spiżarni (gdzie są wszystkie słodycze) i dziwisz się że panienka zrobiła się leniwa??
Jeżeli przyzwyczaisz ją że dostaje od Ciebie słodycze "za nic", to ona będzie dalej robiła to nic.
Ty masz ją raz uwieść (dać jej próbkę)!, a potem to ona ma Cię uwodzić tak jak Ty to lubisz najbardziej...
żeby Ciebie (i twój kluczyk do spiżarni) w końcu zdobyć, a to może trwać wiecznie w końcu jesteś sklepikarzem,
i nigdy nie będziesz rozdawał całego swojego towaru za darmo - na tym poolega ten interes
awrus pisze:czy powiedziec jej: wiesz, mam takie odczucia, ze spoczelas na laurach... a to niebezpieczny stan... ja potrzebuje ciagle nowych wyzwan i doswiadczen... czy moze cos innego? prawde mowiac sam do konca nie wiem jak to zalatwic.
Nie mów tego, zrób to! Zabierz jej kluczyk, i dawaj jej słodycze tylko w nagrode. Niech się przyzwyczaja, że na przyjemności trzeba zapracować, nawet od św. Mikołaja nie dostajesz nic za darmo... bo przez cały rok trzeba być (nie)grzecznym...
a poza tym jak się na coś zapracuje, to lepiej smakuje!
pozdro
rydzu
"brain is my second favorite organ"
-
- Master Trener
- Posty: 208
- Rejestracja: czw paź 23, 2003 11:26 am
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontaktowanie:
Witam,
Po kolei:
Rydzu - masz racje. Oddalem jej kluczyk do spizarni Problem polegal na moim stanie, ktory powodowal, ze male klapki pojawily sie na moich oczach... a w pewnym momencie nie az takie male, ale otrzasnalem sie juz, uspokoilem i od razu jest pozytywny rezultat! Kluczyk znow jest w moich rekach
Lechu - bardzo! a jak juz mam z powrotem nad soba pelna kontrole to bardzo bardzo znow sie o mnie stara
pozdro
awrus
Po kolei:
Rydzu - masz racje. Oddalem jej kluczyk do spizarni Problem polegal na moim stanie, ktory powodowal, ze male klapki pojawily sie na moich oczach... a w pewnym momencie nie az takie male, ale otrzasnalem sie juz, uspokoilem i od razu jest pozytywny rezultat! Kluczyk znow jest w moich rekach
Lechu - bardzo! a jak juz mam z powrotem nad soba pelna kontrole to bardzo bardzo znow sie o mnie stara
pozdro
awrus
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 16 gości