Witam, już chyba wiem gdzie tkwi problem w mojej sytuacji – otóż dlaczego boję się podejść do kobiety na ulicy.
Chodzi o to, że BARDZO boję się „porażki” i DUŻO myślę na ten temat np. boję się gdy podejdę, że ona powie mi np. „spadaj koleś”; kolejna sprawa jest taka, że im więcej myślę na ten temat tym większe podenerwowanie.
- Dlaczego się boję porażki tak bardzo ?
- Otóż „podrywanie kobiet” jest zajęciem nr 1 w moim życiu – dużo myślę na ten temat, bardzo się do tego przykładam itd. i bardzo mi zależy aby być w tym dobrym – dlatego tak bardzo boję się porażki w tej dziedzinie.
będę bardzo wdzięczny, za pomoc w tej jakże ważnej dla mnie sprawie
POMOCY !!!
Moderatorzy: admin, Lech Dębski, yebi69, Sowa_sensei, Batko, Moderatorzy
Witaj,
A co by było, gdybyś zamiast o porażce pomyślał o zajebiście wielkim sukcesie...?
tylko pomyśl...jak podchodzisz do niej na pełnym luzie..zrelaksowany,
stwórz trójwymiarowy obraz w głowie, usłysz co mówisz, co czujesz....gdy już będziesz pewny, że jest to ten stan, który chcesz osiągnąć...wejdź w tą sytuację, tak jakbyś naciągał na siebie kombinezon z tego wyimaginowanego Mr'a....i sprawdź jak to wygląda teraz....
być może to coś pomoże.. a jest to uproszczona wersja generatora nowych zachowań..
Udanych podbojów
Seba
A co by było, gdybyś zamiast o porażce pomyślał o zajebiście wielkim sukcesie...?
tylko pomyśl...jak podchodzisz do niej na pełnym luzie..zrelaksowany,
stwórz trójwymiarowy obraz w głowie, usłysz co mówisz, co czujesz....gdy już będziesz pewny, że jest to ten stan, który chcesz osiągnąć...wejdź w tą sytuację, tak jakbyś naciągał na siebie kombinezon z tego wyimaginowanego Mr'a....i sprawdź jak to wygląda teraz....
być może to coś pomoże.. a jest to uproszczona wersja generatora nowych zachowań..
Udanych podbojów
Seba
-
- Master Trener
- Posty: 208
- Rejestracja: czw paź 23, 2003 11:26 am
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontaktowanie:
I jeszcze jedno- traktując podrywanie kobiet jako najważniejszą rzecz na świecie sam sobie podstawiasz nogę. Nie znam lepszego sposobu na wywołanie w sobie stanu lęku i niepokoju. Więcej luzu- to ma być dobra zabawa, a nie sprawa życia lub smierci!
Pozdrawiam, Lechu
Pozdrawiam, Lechu
"Kobieta zmienną jest, jak mówi poeta. Ale ja nie piszę wierszy, zajmuję się tylko uwodzeniem kobiet."
-
- Posty: 25
- Rejestracja: sob paź 04, 2003 9:57 pm
Prawda, ale ja nie potrafię zmienić tego w taki sposób, że kobiety nie są dla mnie najważniejsze
są na to jakieś metody ?
Metoda jest taka ze poswiec wiecej czasu na to co lubisz, na cos nie zwiazanego z kobietami. Czy to jest jakis sport, silownia czy tez zbieranie znaczkow. Oddaj sie swojej pasji, poza tym kobiety lubia facetow ktorzy maja zajete zycie, maja pasje.
Tez cos takiego mialem, ze obsesyjnie myslalem o kobietkach, seksie itd. Bylem zdesperowany i ta desperacje laski wyczuwaja na piec kilometrow zanim sie odezwiesz. To czasem widac wlasnie w klubach gdzie masz caly przekroj kto jest zdesperowany a kto nie... To widac w oczach, w postawie, sposobie poruszania sie... Zadne patterny nie pomoga jak niewerbalnie bedziesz komunikowal ze Ci zalezy, ze jestes zdesperowany, ze zrobisz wszystko aby dostac sie do cipeczki.
Dlatego badz zajety, miej wlasne zycie, niezaleznie czy akurat jest z Toba kobieta czy nie.
pozdrawiam
Zawsze miej odwage spróbować czegoś nowego. Pamietaj amatorzy zbudowali arke. Zawodowcy zbudowali Tytanika.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości