Eksperymentowalem ostatnio z wieloznacznosciami i wpadlem na badrzo ladnie dzialajaca, szcegolnbie przez telefon :
Ona dzwoni lub ja dzwonie juz po wstepnym zakotwiczeniu stanu podniecenia na pierwszym spotkaniu (na ton mojego glosu) i mowie po jej pierwszym zdaniu: "Mmmm jaki podniecajacy glos, przywoluje baaardzo przyjemne stany ..."
Brzmi jak bym mowil o sobie ze podnieca mnie jej glos, ale jednoczesnie ona odbiera "Sluchasz glosu, ktory Cie podnieca i wywoluje przyjemne stany."
dziala jak cholera, skraca czas potrzebny na wytworzenie w niej stanu podniecenia i wzmacnia kotwice tonalna. Potem mi mowily, z jak tylko zaczynaja ze mna rozmawiac to robi im sie mokro

Pobawcie sie tym i napiszcie o rezultatach.
Pozdrawiam
Yebi
Pierdolcie sie (jak najczesciej)