
Poniżej opisuje sytuację kiedy psycholożka jest "tą drugą" w zestawie dwójkowym - masakra
Ale znalazłem się dziś w dziwnej sytuacji. Wsiadam do pociągu - tłok jak diabli bo wakację, więc idę do Warsa, kupuję herbatę i ... zauważam że przy dużym stole który zajmuje siedzi 10/10 i jakaś starsza pani - obie czytają książki. Otwarcie poszło gładko (czy są rodziną - nie były). Starsza czytała coś o samorozwoju i spełnianiu swoich pragnień wg hinduizmu.

I tu zaczeły się schody. Bo starsza była coachem po psych. nastawionej na proces i Gestalcie - wyjadaczka. I chciała mieć moją uwagę i sobie pogadać.
'10' była cicha i raczej introwertyczna. Tyle, że nie mogłem jej prowadzić, bo druga gadała.
Psychobaba trywializowała lub demaskowała każdy mój ruch względem "10"
Młoda "10" czytała Władcę Pierścieni
-> zapodałem: "Wiesz dziwię się, że nie czytasz tego w swoim ojczystym języku ..."
->"10": ???
-> "i nie chodzi mi o angielski..." (miała torebkę z flagą UK)
->"10":????(zaskok

->"tylko o elficki - bo jesteś elfem - prawda?"
->"10" lekko zmieszana potem rozpromieniona.
Psycholożka zaczeła nawijać "dziesiątce" jaka ta jest piękna faktycznie, jak elf. Ale nie szkodzi. Potem szło gorzej. Raport był dobry ale nie mogłem wyizolować "10" - bo tłum w pociągu nie pozwalał się ruszyć, a starsza gadała o swoich dzieciach, psie, kocie itp. Gadała bez przerwy żeby nie dopuścić nas do głosu. Kolejny komplement o pierścionku - Starsza do '10': "on próbuje zdobyć u Ciebie punkty". I podobnie kilka razy.
Stworzyłem dowód towarzyski - dołączyły się koleżanki 'dziesiątki' które miały miejsce w przedziale. Psychobaba o mnie: o jak się ożywił [na widok ładnych dziewczyn].
Gdyby koleżanki zostały pewnie byśmy wyautowali psychobabę. Ale było ciasno i wróciły do przedziału.
Raport z dziewczyną, która dostaje "komentarz sportowy"(trafny) do tego jak jest uwodzona trudno utrzymać, ale dawałem radę. Ale kiedy przyszło do wysiadania powiedziałem sobie "Nie, nie wyciągne od '10' telefonu bo psychobaba mnie zajebie tym gadaniem". '10 sobie poszła' a psychobaba do mnie złośliwie: "I nie dostałeś numeru telefonu"
-"Bo nie prosiłem "


-"Trzeba było poprosić, może byś dostał" - powiedziała Psychobaba. Pewnie miała rację.
Podsumowując:
szukam rozwiązania problemu: jak zneutralizować taką Psychobabe.
Próbowałem wszystkiego-kopuły i wyszarzenia. Mam nawyk że starszym się nie przerywa - może powinienem po prostu chamsko ją zgasić, ale nie wiedziałem czy nie zrobi to złego wrażenia na młodej. Na pewno powinienem zmienić zestaw zamiast marnować czas, ale w zatłoczonym pociągu nie było takiej możliwości.
---
MadMax[/b]