czy mozna cos jeszcze zrobic? (zwiazki)

Tutaj rozmawiamy o wszystkim co dotyczy NLS w zamkniętym gronie TYLKO dla wtajemniczonych. Dostęp do tej części forum mają tylko absolwenci warsztatów NLS oraz Ci, którzy kupili warsztat NLS na CD. <br>
<b>UWAGA ! Zanim napiszesz do admina w sprawie dostępu do tej części forum przeczytaj to co admin napisał w częsci "Ogłoszenia admina" !!! </b>

Moderatorzy: admin, Lech Dębski, yebi69, Sowa_sensei, Moderatorzy

Kris
Posty: 30
Rejestracja: wt gru 16, 2003 5:29 pm
Lokalizacja: London

czy mozna cos jeszcze zrobic? (zwiazki)

Postautor: Kris » wt paź 25, 2005 1:30 am

witam!

Dosc nietypowe pytanie, troche musze opowiedziec. Tak na prawde to zalezy mi bardzo na Waszym zdaniu... to bardzo powazne

Mam problem odnosi sie zwiazku, nie wiem czy to AFC czy nie ale powiedziec co wy byscie zrobili...

Wlasnie sie dowiedzialem dwa dni temu ze to juz koniec, pol 1,5 roku zycia w tym samym lozku... a cel na poczatku by jeden, przespac sie pare razy i isc do przodu, a jednak bylem na tyle glupi ze sie zakochalem.
Zrobilem to odbierajac ja jednemu facetowi, po tym jak ja juz przechwycilem zakochales sie i przeprowadzilismy sie natychmiast za granice... co najgorsze to ja mam 20 lat (lol) a ona 25.

teraz sie dowiaduje ze jednak nie daje jej tyle co by chciala bo jestem za mlody (tka mi sie wydaje) + nie prowadze no i do tego dochodza godziny pracy rozna (4 noce pracuje w tyg) wiec ona musi siedziec w domu zamiast wyjsc...

poznala nowego goscia jest 4 lata starszy od niej (29) tez polak, pracujacy jak bramkarz i majcy bmw :?

nie wiem sam co powiedziec, ale to zajebiscie boli :( :cry: juz mialem mysli zeby sobie cos zrobic..

ostatnio gadalismy przy browarze w pubie i mowila mi (tez tak mysle) ze to jest przerwa dla nas, dac odzyc zwiazku, i wie ze za kilka miesiecy/lat sie spotkamy i zostaniemy na zawsze... i zaczela plakac.

nie wiem jak zareagujecie na to, ale to zrobilo we mnie zajebista dziure psychiczna + zyje w zajebiscie destruktywnym mieszcie jakim jest londyn gdzie kazdy ma w dupie wszystko, i najlepszym wyjsciem jest bycie samemu.

pytanie: co moge zrobic (czy w ogole cos moge zrobic) ?

drugie pytanie: czy moga znow z nia byc po jakims czasie (czy to tylko wal) ?

przepraszam was, moze i jestem mlody ale naprawde nie wiem co zrobic... :( :( :( :( przeciez sie nie zabije, ani jego, ani jej.

dziekuje.

Awatar użytkownika
Hugo
Posty: 135
Rejestracja: pn sty 19, 2004 10:45 pm
Lokalizacja: Samo Południe
Kontaktowanie:

Re: czy mozna cos jeszcze zrobic? (zwiazki)

Postautor: Hugo » wt paź 25, 2005 7:34 am

Kris pisze:teraz sie dowiaduje ze jednak nie daje jej tyle co by chciala bo jestem za mlody (tka mi sie wydaje) + nie prowadze no i do tego dochodza godziny pracy rozna (4 noce pracuje w tyg) wiec ona musi siedziec w domu zamiast wyjsc...
poznala nowego goscia jest 4 lata starszy od niej (29) tez polak, pracujacy jak bramkarz i majcy bmw :?


Toż to zwykła blachara jest, o rzesz k... jej mać...

Kris pisze:ostatnio gadalismy przy browarze w pubie i mowila mi (tez tak mysle) ze to jest przerwa dla nas, dac odzyc zwiazku, i wie ze za kilka miesiecy/lat sie spotkamy i zostaniemy na zawsze... i zaczela plakac.


Ale pierdolenie... zwykła ściema... po prostu laska czuje się winna że zostawia Ciebie, takiego słabeusza, a sama leci do macho, bramkarzyny z małomiasteczkowej tancbudy :)

Kris pisze:1. pytanie: co moge zrobic (czy w ogole cos moge zrobic)?

2. drugie pytanie: czy moga znow z nia byc po jakims czasie (czy to tylko wal) ?


1. Pewnie że możesz zrobić, ale czy na prawdę chcesz dalej z nią być???
Możesz odpowiedzieć jej na teksty o tym że na pewno za parę lat... żeby przestała pierdolić bo Ty też czujesz że to nie ma sensu (i tu wstawiasz teksty o poszukiwaniu kobiety przez duże K, że taką własnie poznałeś, że jesteście na tyle rozsądnymi ludźmi, że jak spotkacie kogoś bardziej interesującego do rozstaniecie się bez żalu i w przyjaźni - po prostu NLSiarskie gadki, żeby zagrać jej na gulu.
Albo możesz jej podczas spotkań potwierdzać jej swiatopogląd, jakiego mężczyzny szuka + kotwiczenie na siebie...

2. Pewnie że możesz... tylko w jakich relacjach???
Bo jak w takiej gdy ona się wyszaleje i wróci jak do swojej przystani na pewniaka, że będziesz tam czekał, to możesz być pewny, że w przyszłości znów wypłynie w rejs... Natomiast jak interesuje Cie niezobowiązujące spotkanko na pierdolenie dosyć ostre, to OK.

Generalnie jest zasada, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki...
Po prostu rozejrzyj sie dookoła... z tego co wiem to w Londynie jest masa ślicznych Polek... tylko wybierać...

A z tą daj sobie spokój... Ty szukasz w kobiecie czegoś naprawdę ekscytującego, a w niej nie znalazłeś... Nie zasłużyła na Ciebie więc niech się zadowala barachłem laweciarskim...

I pamiętaj... jak z nią będziesz rozmawiał czy przebywał w jej towarzystwie to masz być super-skurwysyński-jebaka i pan wszelkiego dupczenia w Londynie... Liczy się przede wszystkim postawa.

Hugo
Ego primam tollo, nominor quoniam leo

Adventurer
Posty: 51
Rejestracja: wt kwie 12, 2005 9:46 pm
Lokalizacja: Wawa
Kontaktowanie:

Postautor: Adventurer » wt paź 25, 2005 6:28 pm

error
Ostatnio zmieniony śr sty 11, 2006 8:21 pm przez Adventurer, łącznie zmieniany 1 raz.

Kris
Posty: 30
Rejestracja: wt gru 16, 2003 5:29 pm
Lokalizacja: London

Postautor: Kris » wt paź 25, 2005 11:00 pm

Stalo sie. wyprowadzila sie, przyjechal po nia poczekal na dole jak pies i zabral. :twisted: wyprowadzila sie do niego znajac go pare dni, kilka spotkan. hmm...


ale jak sie tak moglo stac? przeciez to ja ja odebralem w ten sam sposob :!: :!: :!:

zycie :twisted:

Awatar użytkownika
Hugo
Posty: 135
Rejestracja: pn sty 19, 2004 10:45 pm
Lokalizacja: Samo Południe
Kontaktowanie:

Postautor: Hugo » śr paź 26, 2005 7:36 am

hehe...
No widzisz...
Fakt, przeoczyłem to że się w niej bujnąłeś...
No ale to nic strasznego... wystarczy niewielka interwencja w Twoje stany i po kłopocie... Tylko, że wtedy nie będziesz chciał się na niej ani odgrywać ani do niej wracać...

I również przy pomocy niewielkiej ingerencji w swoje stany i przekonania możesz się stac jebaką z samego siebie i byc bardzo spójny w tym co robisz...

P.S. Jak tak zrobiła to tym bardziej widzisz jaka z niej była (piiiiii)...
I pewnie wiesz że postępowania lasek nie da się w żadnej mierze wyjaśnić przez pryzmat męskiego pojmowania świata:)

Hugo
Ego primam tollo, nominor quoniam leo

Kris
Posty: 30
Rejestracja: wt gru 16, 2003 5:29 pm
Lokalizacja: London

Postautor: Kris » śr paź 26, 2005 11:09 am

Nie mozna wytlumaczyc zachowania kobiet. wlasnie :? :(

ale rozstalismy sie w cywilizowany sposob... myslicie ze kiedy moglbym sie z nia spotkac na drink? (lub seks) za miesiac? sama mi potwierdzila ze za jakis czas sama bedzie sie chciala spotkac...

juz mi lepiej, tylko ten fakt, spania samemu w lozku, i zyciu samemu w tym jebanym londynie... widac jestem bardzo mlody bo tylko 20 lat :evil:

dzieki chlopaki :twisted:

Johny

Postautor: Johny » śr paź 26, 2005 11:56 am

stary przestan sie uzalać co sie stało to sie nie odstanie dopiero zaczynasz życie i wszystko przed toba głowa do góry i zacznij korzystać z zycia wiem że jest ci troche cieżko ale czas leczy rany :wink:

Kris
Posty: 30
Rejestracja: wt gru 16, 2003 5:29 pm
Lokalizacja: London

Postautor: Kris » śr paź 26, 2005 12:46 pm

no ciezko ciezko ale jasne ze dam rade i przjedzie mi. :evil:

teraz powiedzcie mi co z seksem, przeciez po jakims czasie czesto sie dzieje tak ze jest seks, jak to zapoczatkowac? :twisted:

Total
Posty: 91
Rejestracja: pt sty 09, 2004 4:01 pm
Lokalizacja: Bydgoszcz, Szczecin
Kontaktowanie:

Postautor: Total » śr paź 26, 2005 1:25 pm

Stary,
gdybys mial wyobrazic sobie taka sytulacje ze dalej jestes z nią... tylko... poznales znacznie atrakcyjniejsza kobietę ( piekniejsza, inteligentniejsza, seksowniejsza, a laske robi 10 razy lepiej od tamtej...), ktora calkowicie leci na ciebie i podoba jej sie wszystko co jest w tobie. A poza tym slinia sie do niej i startują wszyscy faceci dookoła - a ona jest tylko twoja i ich totalnie zlewa i to jeszcze po chamsku i na pokaz. Od razu przychodzac do ciebie...
To co bys zrobil w takiej sytułacji...

Dalej chcialbys byc z ta stara, czy raczej 10 razy lepiej bawiłbyś się z nową... Widzac u innych facetów tą iskre wielkiej zazdrosci...
Świadomosc jest najwieksza moca wszechswiata. - R.Bandler

Total
Posty: 91
Rejestracja: pt sty 09, 2004 4:01 pm
Lokalizacja: Bydgoszcz, Szczecin
Kontaktowanie:

Re: czy mozna cos jeszcze zrobic? (zwiazki)

Postautor: Total » śr paź 26, 2005 1:41 pm

Kris pisze: a cel na poczatku by jeden, przespac sie pare razy i isc do przodu,


Z tego co widze nie byla to milosc od pierwszego wejrzenia...

Moja diagnoza jest prosta:

Jestes za leniwy zeby poznac nowa kobiete
Miales co chciales wiec nie robiles nic...
Teraz nic niemasz, wiec cholera trzeba zaczac cos robic...
Ale ci sie niechce...

Tylko zastanow sie gdyby nagle mialo ochote 10 najpiekniejszych dziewczyn wskoczyc tobie do lozka to przespalbys sie z nimi czy nie?

Wiec nie jestes zakochany...
Świadomosc jest najwieksza moca wszechswiata. - R.Bandler

Kris
Posty: 30
Rejestracja: wt gru 16, 2003 5:29 pm
Lokalizacja: London

Postautor: Kris » śr paź 26, 2005 2:21 pm

Total jestes gosc

Teraz tak.

Powiedzcie mi kiedy moge sie z nia spotkac na seks, juz wiem ze to jest mozliwe bo jej nowy chodzi na noc do pracy przez 6 dni w tygodniu :twisted: :twisted:

i teraz pytanie jutro do niej jade ostatni raz (jest fryzjerka) i teraz tak, za ile sie spotkac 2 tygodnie, miesiac :?: :?:

nie moge dlugo czekac bo jak mi mowila 'postawila mu warunek (lol) jesli chcesz byc ze mna zmien prace na dzienna' co jest grane :?: "my way or a highway" ? czyli nie jest zakochana w nim, bawi sie ? odeszla ode mnie i teraz znow sie bawi... :? :D

moze macie jakis pomysl w czym sie powinienem podszkolic?, plan gry.. :?: :?:

klocek
Posty: 101
Rejestracja: czw mar 18, 2004 5:08 pm
Lokalizacja: WildWildWest

Postautor: klocek » czw paź 27, 2005 2:01 pm

Przede wszystkim , to ty stary poczekaj ,niech ci w pełni wróci ten zajebisty stan , ale to tak jak byś był bardzo leniwy ,bo ja bym wolał ,żebyś go sam sobie sprowadził ..


:?:


:idea: .. pomyśl ..
==================================

Być ZWYCIĘŻONYM i nie ulec to ZWYCIĘSTWO.
Zwyciężyć i SPOCZĄĆ na laurach to KLĘSKA...

***************************************

Kris
Posty: 30
Rejestracja: wt gru 16, 2003 5:29 pm
Lokalizacja: London

Postautor: Kris » sob paź 29, 2005 9:33 am

:twisted:

Nie wiem czy ktos sie w ogole tego spodziewal.

Powiedzcie mi co teraz.

Wczoraj zadzwonila i z placzem mi powiedziala ze nie mzoe tak zyc beze mnie. Pozwolilem jej wrocic do mnie.

Moglem to zrobic po kilka dniach, ale nie moge tego..

Co teraz :?: :idea: :!: :?: :idea: :!:

ENDRIU
Posty: 42
Rejestracja: śr cze 22, 2005 8:51 am

Postautor: ENDRIU » sob paź 29, 2005 10:37 am

Widziałem takie jazdy u jednego kolegi :evil: . musk do widzenia. :cry: :roll: Przypadek beznadziejny ( w tym stanie). W głębokim transie AFC. Nikt z forum nic tu nie pomoże. Szkoda prądu koledzy. Bo intelektualnie sie zgadza z nami a emocjonalnie robi to co uważa ze bedzie dla niego najlepsze (czyli: ona; zródło wszelkiej radosci, sensu życia, powodu żeby rano wstać z łóżka, zeby sie myć, oddychać itp.) Lechu :arrow: coś jak Aisza) I żadna magiczna moc uwodzenia nie zmieni kolegi. Jednak chemia to chemia. :evil: znamy rozumiemy.


KRIS:
Daj znać jak juz ona zdecyduje za ciebie jak bedzie wyglądało twoje zycie dalej. Wtedy moze coś pomyslimy. Narazie płacz i czekaj na nią. I módlmy się abyś nie zrobił sobie kuku.

Awatar użytkownika
Hugo
Posty: 135
Rejestracja: pn sty 19, 2004 10:45 pm
Lokalizacja: Samo Południe
Kontaktowanie:

Postautor: Hugo » pn paź 31, 2005 5:16 pm

Kris pisze::twisted:
Powiedzcie mi co teraz.

Wczoraj zadzwonila i z placzem mi powiedziala ze nie mzoe tak zyc beze mnie. Pozwolilem jej wrocic do mnie.



A czytałeś mój post powyżej??
Jesteś teraz dla niej kimś w rodzaju "bezpiecznej przystani" otwartej 24h/dobę...
Ona wie że może sobie zrobić skok w bok a jak się jej coś odwidzi to hop i już jest u Ciebie z powrotem...

Moim zdaniem nalezy się jej teraz totalna zjeba i olew... I to w taki sposób jak bys miał opierdolić ciecia że ktoś porysował twój rower na parkingu... czyli zero emocji bo w sumie srasz na ten rower i całą sytuacje, ale tak dla zasady...

Hugo
Ego primam tollo, nominor quoniam leo


Wróć do „Dyskusje ogólne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 18 gości