Seksapil - informacje wywiadu??

Tutaj rozmawiamy o wszystkim co dotyczy NLS w zamkniętym gronie TYLKO dla wtajemniczonych. Dostęp do tej części forum mają tylko absolwenci warsztatów NLS oraz Ci, którzy kupili warsztat NLS na CD. <br>
<b>UWAGA ! Zanim napiszesz do admina w sprawie dostępu do tej części forum przeczytaj to co admin napisał w częsci "Ogłoszenia admina" !!! </b>

Moderatorzy: admin, Lech Dębski, yebi69, Sowa_sensei, Moderatorzy

ENDRIU
Posty: 42
Rejestracja: śr cze 22, 2005 8:51 am

Seksapil - informacje wywiadu??

Postautor: ENDRIU » wt cze 28, 2005 12:30 pm

witam braci

mam pytanie odnoscie Seksapil.
- co wiecie na te temat.
- co na temat adeptek kursu
- technik i metodologii ;)
- skuteczności :lol:
- i konsekwencji dla nas jesli spotkamy adeptkę lub
-...swoją własną kobietę puścimy na kurs :D :twisted:
Ostatnio zmieniony śr cze 29, 2005 8:45 am przez ENDRIU, łącznie zmieniany 1 raz.

Stalowy Szczur
Posty: 34
Rejestracja: ndz cze 13, 2004 2:01 am
Lokalizacja: Łódź

Postautor: Stalowy Szczur » wt cze 28, 2005 1:20 pm

Spotkałem jedną adeptkę :P
Miła odmiana.
Techniki NLP i zauważalna chęć gadania o sprawach technicznych.
Skuteczność jak na razie mierna - brak jej wprawy ?
Trzeba jeszcze bardziej owijać w bawełnę. Inaczej zaczyna myslec :-).
Swojej kobiety bym nie puścił 8)
Nigdy nie było żadnej równowagi pomiedzy płciami, ponieważ władza wiąże się z pewnymi rolami społecznymi, podobnie jak z pewnością wiąże się z informacją.

ENDRIU
Posty: 42
Rejestracja: śr cze 22, 2005 8:51 am

Postautor: ENDRIU » wt cze 28, 2005 1:37 pm

czemu byś nie puścił?? jakie zagrożenia dostrzegasz??

boisz sie konkurencji?? a moze ze podniosła by Ci sie poprzeczka?? :twisted:
Ostatnio zmieniony śr cze 29, 2005 8:45 am przez ENDRIU, łącznie zmieniany 1 raz.

Stalowy Szczur
Posty: 34
Rejestracja: ndz cze 13, 2004 2:01 am
Lokalizacja: Łódź

Postautor: Stalowy Szczur » śr cze 29, 2005 12:23 am

Podniosła by się poprzeczka i tak jest już dość wysoko.
Endriu z tą kobietą taki układ mi odpowiada i już 8)
Nigdy nie było żadnej równowagi pomiedzy płciami, ponieważ władza wiąże się z pewnymi rolami społecznymi, podobnie jak z pewnością wiąże się z informacją.

dino35
Posty: 4
Rejestracja: czw kwie 28, 2005 9:53 am

Postautor: dino35 » śr cze 29, 2005 11:54 am

w necie znalazlem linka...
mozna odrobine poczytac..i zapoznac sie z zagadnieniem
http://www.zmiany.pl/seksapil.php
Zdrowie żon naszych oraz kochanek i żeby sie nigdy nie spotkały..:))

ENDRIU
Posty: 42
Rejestracja: śr cze 22, 2005 8:51 am

Postautor: ENDRIU » śr cze 29, 2005 11:57 am

dzięki tego linka wygzrebałem w starych postach na forum. dlatego pytam. niestety dziewczyny nie mają forum :( a można by sie poudzielać :D ;P

ale dzięki za aktywność ;) heheh :D

dino35
Posty: 4
Rejestracja: czw kwie 28, 2005 9:53 am

Postautor: dino35 » śr cze 29, 2005 1:27 pm

to opis kursu jakiejs tam pani dziennikarki ktory znalazlem w "babskiej" gazecie...

"Myślałam, że seksapil to jest coś, co się ma albo nie. Okazuje się jednak, że można się go nauczyć, i to w trzy dni. Zafrapowało mnie ogłoszenie w internecie: "Szkoła seksapilu. Koszt - 977 zł. 100 procent satysfakcji albo zwrot pieniędzy". No, całkiem nieźle! Brzmi jak kurs księgowości albo oferta atrakcyjnego kredytu - szybko i bezproblemowo. W programie - techniki NLP (programowanie neurolingwistyczne) i hipnoza pomagająca w uwodzeniu mężczyzn. Postanowiłam rzecz zbadać osobiście.
Piątek. 10 rano. Jestem na miejscu. Szukam wzrokiem nowoczesnego wieżowca, który wyobraziłam sobie po obejrzeniu strony internetowej. Nie ma. Pod wskazanym adresem jest niski budynek. Wejście obok sklepu mięsnego. Koszmar! Jest domofon. Głęboki oddech i dzwonię. Schodzimy się po kolei. Małgosia, ładna 29-latka wpada z mapą Warszawy w ręce. Przyjechała z Tych. Prócz warsztatów opłaciła sobie też dwie noce w hotelu. Znajomym powiedziała, że jedzie na kurs marketingu. Uwierzyli, bo prowadzi stoisko z perfumami. Odgarnia włosy z czoła, lejąc sobie z termosu poranną kawę, która czekała na nas w holu. Małgosia ma ściśle określony plan - chce uwieść konkretnego faceta.
"Jestem strasznie dzika" - mówi szczerze. "Jak podoba mi się facet, staję się wobec niego odpychająca. Robię się sztywna, jakbym kij połknęła. Udaję, że mi kompletnie nie zależy. Choć Andrzej strasznie mi się podobał, na randkę z nim spóźniłam się dwie godziny. Chyba ze strachu..." - dodaje, mieszając łyżeczką w filiżance. Kamila przyjechała z Ostrowca. Ma 19 lat i oprawkę okularów sklejoną plastrem. Żal jej było pieniędzy na nowe, ale na kurs wyskrobała ostatnie zaskórniaki. Ania pracuje w banku. Ma ładne oczy, piękne czarne włosy, ale... waży około 120 kilo. Samotność zagryzała chipsami. Maja, 27-latka z Warszawy narzeka, że rozpadają się wszystkie jej związki. Teraz szuka partnera przez internet. Spotyka się z dwoma, trzema nowymi facetami w tygodniu. Operuje fachowym psychologicznym językiem. Przeczytała wszystkie poradniki, jakie są w księgarniach.
Nasze trenerki, Edyta (brzuszek, 4. miesiąc ciąży) i Joanna, rysują na tablicy wykresy. Choć w sali siedzi sześć dziewczyn, zwracają się do nas w liczbie pojedynczej. Mówią: "Pomyśl", "Wyobraź sobie" - tak, jakby mówiły do każdej z nas z osobna. No cóż, brzmi to dziwnie. Trzeba się przyzwyczaić. Skrypt na kolanach. Naukowe terminy. Mam wrażenie, że jestem na zajęciach z informatyki. Słyszę, że mój mózg podzielony jest na szufladki... Można go resetować jak dysk w komputerze i programować od nowa. Moje zadanie - podnieść poczucie swojej wartości metodą NLP. Mam myśleć o sobie: "Jestem najbardziej fantastyczną kobietą, jaką może spotkać mężczyzna. Moja jedyna rola, to uświadomić mu to".
Siedzimy w ławkach. Zamykamy oczy i powtarzamy na głos: "Jestem kobietą, o której marzą prawdziwi mężczyźni. Jeśli jakiś facet mnie nie dostrzeże, to będzie totalnym idiotą i przegapi największą szansę w swoim życiu". Walczymy też z negatywnymi przekonaniami, jakie mamy wobec mężczyzn. Z tymi, które nas ograniczają w kontaktach z nimi. Wymieniamy je na głos po kolei. Trenerki zapisują je na tablicy. Kolekcja jest imponująca. "Dla facetów liczy się tylko wygląd kobiety" - mówi Ania. "Mężczyźni nie chcą się żenić" - stwierdza Maja. "Są zbyt inteligentni, żeby chcieli ze mną rozmawiać". Nie wierzę własnym uszom! To zdanie wypowiada dziewczyna, która operuje językiem rodem ze słownika wyrazów obcych. Na koniec walczymy z głosem wewnętrznego krytyka, który odzywa się w każdej z nas i nie pozwala wierzyć, że jesteśmy godne zainteresowania i miłości. Edyta wzrokiem przesuwa po sali. Nagle celując palcem we mnie, pyta: "A ty, Kasiu, co odpowiadasz, kiedy ktoś mówi ci komplement?".
Przebiegam myślą obecne i dawniejsze lata mojego życia. Generalnie reaguję zawsze podobnie. Słyszę: "Masz fajną bluzkę!", mówię: "Kupiłam na przecenie za 20 zł". "Wyglądasz super!" - "Niemożliwe. Jestem wymięta, niewyspana i mam sińce pod oczami" - recytuję szybko. "A właśnie! To podstawowy błąd" - głos trenerki staje się jeszcze mocniejszy i bardziej zdecydowany.
Już nie patrzy tylko na mnie, ale na wszystkie uczestniczki warsztatów. "To głos wewnętrznego krytyka tak każe ci mówić. Musisz ten głos zwalczyć. Koniecznie". Walczymy z nim wszystkie. Wsłuchujemy się w jego ton. Głośno wymieniamy jego cechy. Jest niski czy wysoki, cedzi słowa wolno, czy mówi z szybkością karabinu maszynowego...
Ale... Możemy pozbyć się tego głosu wewnętrznego krytyka za pomocą bardzo prostej sztuczki. Za każdym razem, kiedy się w nas odzywa, mamy sobie wyobrazić, że na dużym palcu naszej prawej stopy siedzi krasnoludek w czerwonych majtkach i skrzeczy: "Ty jesteś nieładna, nie zasługujesz na komplement". Śmiejemy się w głos z krasnoludka! Nasz śmiech echem niesie się po całym korytarzu. Dobiega aż do sąsiedniej sali, gdzie odbywa się szkolenie przyszłych trenerów NLP. Jak tylko otrzymają certyfikaty,będą, podobnie jak nasze instruktorki, prowadziły różne warsztaty tematyczne, np. o tym, jak być supersprzedawcą, jak cieszyć się życiem, jak zostać menadżerem doskonałym.
Po zajęciach moja nowa koleżanka z kursu - Ania (ta, która samotność zagryza chipsami) podwozi mnie samochodem do centrum. "No i jak?" - pytam. Spuszcza oczy. Mocniej zaciska dłonie na kierownicy. Długo milczy. "Wiesz... ja nie wiem. Ja chyba mam kiepską wyobraźnię... Ja tych wewnętrznych głosów nie słyszałam". "To dlaczego o nich opowiadałaś?". "Bo wszyscy opowiadali...".
Sobotni poranek. Nasze mózgi są już gotowe na spotkanie z tym jednym, jedynym mężczyzną marzeń. Dyskotekowa muzyczka na rozgrzewkę. Na chwilę podnosimy się z krzeseł, tańczymy i... do dzieła. Trenerka zaczyna intrygująco: "Przy pomocy specjalnej techniki, którą za chwilę poznasz, zdobędziesz każdego faceta. Będzie czuł dokładnie to, co zechcesz. Możesz go w sobie rozkochać, doprowadzić do szaleństwa" - zawiesza głos, patrząc po sali. No, no, brzmi ciekawie. Zamieram w oczekiwaniu. Instruktorka grubym flamastrem zapisuje na tablicy tajemnicze słowo "pattern". To opis stanu emocjonalnego - specjalna konstrukcja słowna. Szablon. Wplatając go do rozmowy, możemy zaprogramować uczucia mężczyzny.
Na warsztat bierzemy pożądanie. Edyta konstruuje przykładowy pattern: "Pamiętasz tę scenę z "Nagiego Instynktu", kiedy piękna kobieta (tu należy ledwo dostrzegalnym ruchem wskazać palcami na siebie. Mężczyzna odnotowuje go na poziomie podświadomości) zakłada nogę na nogę, a wszyscy mężczyźni wokół przełykają ślinę, bo wiedzą, że pod sukienką jest zupełnie naga. Zastanawiam się, jakie to uczucie, kiedy mężczyzna tak bardzo pożąda kobiety? (palcem pokazujemy na siebie) ... Mnie... to bardzo interesuje... Słowo "mnie" zaznaczone odpowiednią intonacją też stoi tu nieprzypadkowo" - tłumaczy nam Edyta.
Na sali zapada cisza. Adeptki warsztatów uwodzenia są w szoku. Ja również. Ale to nie koniec. Okazuje się, że możemy posunąć się jeszcze dalej - używać cytatów. Powiemy dokładnie to, co chcemy, pozbywając się odpowiedzialności za własne słowa.
Po przerwie na pizzę w pobliskim barze, uczymy się podrywu "na wyuzdaną przyjaciółkę" - do mężczyzny, którym się interesujemy, możemy wygłosić od niechcenia takie oto zdanie: "Moja znajoma podeszła kiedyś do mężczyzny, którego dopiero jej przedstawiono i powiedziała (tu spojrzenie prosto w oczy): "Chciałabym się z tobą kochać, zaproś mnie do siebie i uprawiajmy dziki seks". Ale... ja... nie ośmieliłabym się powiedzieć czegoś takiego nieznajomemu mężczyźnie. Jak można być tak wyuzdaną?". "Pozostajesz zupełnie niewinna, a ziarno zostało zasiane" - tłumaczy nam nasza instruktorka.
W ciasnej salce robi się gorąco. Jeszcze goręcej jest, kiedy zaczynamy wypróbowywać techniki seksapilowskie. Z braku mężczyzn, na sobie nawzajem. "Jak sprawić, żeby się zainteresował tobą nieznajomy, który stoi po przeciwnej stronie baru? To proste! Spojrzenie w oczy, delikatny uśmiech. Odwrócenie głowy. Jeszcze raz spojrzenie i uśmiech. Za trzecim razem - nie ma siły, podchodzi do ciebie" - mówi nasza instruktorka. "A jak nie podejdzie, co wtedy?" - pyta wyraźnie nieprzekonana Ania. "To znaczy, że ty musisz podejść do niego, bo facet strasznie cię pragnie, ale jest zbyt nieśmiały" - słyszy w odpowiedzi. Potem uwodzimy się nawzajem na "awarię klimatyzacji". Tak w naszym skrypcie nazywają się delikatne ruchy, które można wykonać, na przykład przy koledze z pracy. Jestem w parze z Małgosią. Rozmawiam z nią i mimochodem gładzę się po szyi, rozsuwam sobie dekolt. Dotykam ucha. Odrzucam do tyłu włosy. Teraz Małgosia ćwiczy na mnie podrywanie na "oczko w rajstopie". Siedząc na krześle i rozprawiając na temat partii Leppera (trzeba mówić o czymś obojętnym), niby mimochodem gładzi się po nogach.
Kurs skończony. Przyznaję, mam mały mętlik w głowie. Ostatni z "numerków", którego się nauczyłam, wypróbowuję wieczorem na własnym mężu. W skrypcie nosi nazwę "na drążek".
Jedziemy samochodem, coraz bardziej przysuwam nogi do dźwigni skrzyni biegów, tak żeby on podczas zmiany biegu dotknął moich kolan. Przysuwam, przysuwam. Czekam. I nic. Napieram jeszcze bardziej. I co? "Odsuń nogi" - słyszę. Boże! I za to zapłaciłam prawie 1000 zł!

"Intrygujące spojrzenie"
Kiedy dostrzeżesz go w klubie albo na przystanku, spójrz mu w oczy i uśmiechnij się. To pierwszy sygnał, jaki wysyłasz. Dajesz mu zielone światło. Może podejść do ciebie, zagadać. Albo, jeszcze lepiej, nie czekaj na jego ruch, zrób go sama, przecież jesteś kobietą nowoczesną!

Metoda "na drążek"
Jedziecie samochodem? Co ci szkodzi, niby przez roztargnienie, zbliżyć nogi do dźwigni skrzyni biegów. Jego ręka, błądząc w poszukiwaniu czwórki, trafi wprost na twoje kolano. To będzie elektryzujące przeżycie!

"Na klamrę"
Idziesz przed nim schodami albo korytarzem. Zatrzymaj się nagle. Potknij się (delikatnie, nie za bardzo, bo wyjdziesz na fajtłapę). On wpadnie na ciebie. To może być pierwszy fizyczny kontakt między wami. Od czegoś trzeba zacząć!....."
Zdrowie żon naszych oraz kochanek i żeby sie nigdy nie spotkały..:))

ENDRIU
Posty: 42
Rejestracja: śr cze 22, 2005 8:51 am

Postautor: ENDRIU » śr cze 29, 2005 1:38 pm

dino35 pisze: I co? "Odsuń nogi" - słyszę. Boże! I za to zapłaciłam prawie 1000 zł!


hehehee buhahahah a miało być takie proste. jeden patern i dziki sex :D :twisted:

mcjackal
Posty: 514
Rejestracja: śr sty 07, 2004 10:30 pm
Lokalizacja: ... Wawka ...
Kontaktowanie:

Postautor: mcjackal » czw cze 30, 2005 6:54 pm

seksapeal ... podstawowy i zaawansowany ... wiem wszystko :P ... tak samo dla inteligentnych kobiet które potrafią sobie stamtąd wyjać ocś dla siebie, przemodelowac siebie pod kątem nowych doświaczeń, rozszerzyć krąg zainteresowań o ten temat, tak żeby zaczęły drążyć by dowiedzieć się jeszcze więcej, a nie poprzestać na tym albo wyjśc w połowie i tylko malkontencić ... a potem dostac rykoszeta takiego że zrywa berecik i kapciuszki na długi czas :P ....


... tak samo jak w nls :P .... umysłem brać i lepić siebie ... nieustannie
===============================
WSZECHŚWIAT nie daje Ci tego czego chcesz,
ani tego na co zasługujesz,
a daje Ci to czego oczekujesz.

damian
Posty: 140
Rejestracja: pt lut 13, 2004 9:43 pm
Lokalizacja: Górny Śląsk okolice Katowic
Kontaktowanie:

hihihihi

Postautor: damian » pt lis 04, 2005 9:46 pm

To uczciwe powinno tam pisac zaczynamy z kobietami co maja ilora inteligencji np 120 a inne ponizej tego nie nadają się A widzialem i bylem na forum seksapilu zalosne -- teraz juz zlikwidowane chyba po to aby sie nie kompromitować :) Super techniki dotknac kolan kobiety ktora mi sie nie podoba i miec ochotę na seks !!! Dobre !!! A potem juz tylko pobudka i wstawaj Aniu d pracy mama wola hihihihi!!! Jaka to wielka szkoda ze sa ludzie co bija kase na nieszczesciu innych ludzi no ale cóz taki dziwny juz jest ten swiat !!!
Jestem Pogo z Marsa i dzis nie smierdza mi nogi ale Ty to lepiej sprawdź !!! :) :) :)

damian
Posty: 140
Rejestracja: pt lut 13, 2004 9:43 pm
Lokalizacja: Górny Śląsk okolice Katowic
Kontaktowanie:

:)

Postautor: damian » pt lis 04, 2005 9:47 pm

a swoja droga chcialbym poznac męża jednej z trenerek i poznac ta druga stanu wolnego z tego co wiem :):):) Tak dla konfrontacji ---- :):):)
Jestem Pogo z Marsa i dzis nie smierdza mi nogi ale Ty to lepiej sprawdź !!! :) :) :)

Batko
Master Trener
Posty: 33
Rejestracja: czw paź 02, 2003 7:31 pm

Postautor: Batko » pn lis 07, 2005 9:58 am

"Spojrzenie w oczy, delikatny uśmiech. Odwrócenie głowy. Jeszcze raz spojrzenie i uśmiech. Za trzecim razem - nie ma siły, podchodzi do ciebie"

Dzialaloby gdyby nie fakt, ze pponad 80% facetow interpretuje taki sygnal jako "czerwone swiatlo" (byly badania).
Tak, naprawde to jest prostsze, jesli jest ladna to wystarczy ze podejdzie do Ciebie i powie otwartym tekstem "Mam na ciebie ochote, chodzmy do mnie." Jestes juz "uwiedziony" :-) Gorzej jak ma 150 kilo, wtedy potrzebne sa zupelnie inne techniki,ale one tego nie ucza, moze nie wiedza :-)
To tak brzmi, ze one operuja z damskiego punktu wiedzenia, zapominaja ze faceci "sa urzadzeni inaczej".

Adventurer
Posty: 51
Rejestracja: wt kwie 12, 2005 9:46 pm
Lokalizacja: Wawa
Kontaktowanie:

Postautor: Adventurer » pn lis 07, 2005 3:23 pm

error
Ostatnio zmieniony śr sty 11, 2006 8:22 pm przez Adventurer, łącznie zmieniany 1 raz.

Adventurer
Posty: 51
Rejestracja: wt kwie 12, 2005 9:46 pm
Lokalizacja: Wawa
Kontaktowanie:

Postautor: Adventurer » pn lis 07, 2005 3:27 pm

error
Ostatnio zmieniony śr sty 11, 2006 8:22 pm przez Adventurer, łącznie zmieniany 1 raz.

damian
Posty: 140
Rejestracja: pt lut 13, 2004 9:43 pm
Lokalizacja: Górny Śląsk okolice Katowic
Kontaktowanie:

:)

Postautor: damian » wt lis 08, 2005 12:24 am

Andrzej najbardziej dziwi mnie czemu nie kupiły np płyt z Twoim warsztatem -- jak modelowac to modelowac i wiedzą gdzie Ty robisz warsztat -- i dlaczego nie zapytały choćby NLS-iarzy to tak pierwsze kroki bym zrobił na ich miejscu -- o stworzylbym wiesz kogo ?? ale widac nie doceniaja tego co mozna powiedzieć innymi ustami np Hej to ja Renata bylam ostanio na nie typowym szkoleniu ..........

Oki w koncu nie ja robie szkole seksapilu dla kobiet --- choć ?? :)
:):):)
Jestem Pogo z Marsa i dzis nie smierdza mi nogi ale Ty to lepiej sprawdź !!! :) :) :)


Wróć do „Dyskusje ogólne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 23 gości