Witam wszystkich Braci,
Jestem jak to Wy mówicie "świerzynką" po ostatnim NLS w Warszawie (2-4.10.2009) i mam duży problem z podchodzeniem do obcych kobiet na ulicy. Z reguły zawsze byłem raczej pewną siebie osobą, wiedziałem czego chcę.. Problem mój polega na tym, że idąc ulicą zdarzają mi się (najczęściej) trzy sytuacje:
1. Laska niezbyt mi się podoba i średnio chcę jej powiedzieć coś miłego i/lub ma oczy wbite w ziemie lub jest w kiepskim humorze - innymi słowy nie podchodzę bo odczuwam że nie mam ochoty.
2. Laska podoba mi się i/lub jest naprawdę ładna, ale czuję w sobie nadal ten lęk przed podejściem i pojawia się to nieprzyjemne uczucie, że nogi wrastają w ziemię, a jak już się człowiek zmusi i podejdzie to jest się tak spiętym, że wszystkie patterny z głowy wylatują..
3. Idzie grupka fajnych lasek i... (chociaż wiem co powiedzieć, np. Gdzie jest kolumna Zygmunta?) z bliżej niewyjaśnionych przyczyn nie wiem czemu czuję pewną blokadę w umyśle przed podejściem.
Moje pytanie do Was: Czy moglibyście napisać co zrobić aby się zmusić do podejścia/ jakoś przebrnąć ten początkowy okres?
Pozdrawiam,
Jacek
PS. Czy znajdzie się tutaj jakaś osoba z Poznania (wing), która pomogłaby z "pierwszymi krokami"?
Ciężkie początki (Poznań)
Moderatorzy: admin, Lech Dębski, yebi69, Sowa_sensei, Moderatorzy
Witaj
ad 1) skoro laska Ci się nie podoba, lub jest w kiepskim humorze to moje pytanie. Po co miałbyś podchodzić ??
ad 2) wyobraź sobie , że podchodzisz do niej i robisz jakieś standardowe otwarcie. Jakie mogą być tego skutki ....?? Powie nie mam czasu i pójdziecie w swoją stronę, albo uśmiechnie się tak poprostu
ad 3) Moja rada.... podejdź na początek do kliku samotnie spacerujących lasek. Zrób, ale na prawdę zrób kilka, kilkanaście otwarć by nabrać pewności siebie, a dopiero potem bierz się za grupę
I jak mówił profesor uwodzenia Lech Dębski po pierwsze PRAKTYKA,
po drugie PRAKTYKA, a po trzecie to była ta ... no .... aha PRAKTYKA
Pozdrawiam
Yebi
ad 2) wyobraź sobie , że podchodzisz do niej i robisz jakieś standardowe otwarcie. Jakie mogą być tego skutki ....?? Powie nie mam czasu i pójdziecie w swoją stronę, albo uśmiechnie się tak poprostu
ad 3) Moja rada.... podejdź na początek do kliku samotnie spacerujących lasek. Zrób, ale na prawdę zrób kilka, kilkanaście otwarć by nabrać pewności siebie, a dopiero potem bierz się za grupę
I jak mówił profesor uwodzenia Lech Dębski po pierwsze PRAKTYKA,
po drugie PRAKTYKA, a po trzecie to była ta ... no .... aha PRAKTYKA
Pozdrawiam
Yebi
-
- Posty: 91
- Rejestracja: pt sty 09, 2004 4:01 pm
- Lokalizacja: Bydgoszcz, Szczecin
- Kontaktowanie:
Cokolwiek zrobisz (o ile to zrobisz :) dziewczyna zapewne zareaguje na 2 sposoby:
Albo milo i przyjemnie bedzie sie wam rozmawialo i czulo. - Wtedy kontynujesz rozmowe :)
Albo nie przyjemnie. - Wtedy dla dobra wlasnego oraz jej usmiechasz sie i zyczysz wyjatkoego dnia albo dajesz inna dobra sugestie zeby dobrze sie poczuc sam dla siebie.
Zasada jest jedna jakkolwiek ona zareaguje zawsze masz do wyboru albo poczuc sie wyjatkowo albo niesamowicie. I to ty wybierasz. Liczy sie dobry final. A skoro i tak bedzie dobry to na co czekac.
Albo milo i przyjemnie bedzie sie wam rozmawialo i czulo. - Wtedy kontynujesz rozmowe :)
Albo nie przyjemnie. - Wtedy dla dobra wlasnego oraz jej usmiechasz sie i zyczysz wyjatkoego dnia albo dajesz inna dobra sugestie zeby dobrze sie poczuc sam dla siebie.
Zasada jest jedna jakkolwiek ona zareaguje zawsze masz do wyboru albo poczuc sie wyjatkowo albo niesamowicie. I to ty wybierasz. Liczy sie dobry final. A skoro i tak bedzie dobry to na co czekac.
Świadomosc jest najwieksza moca wszechswiata. - R.Bandler
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 16 gości