Przełamanie blokady psychicznej

Tutaj rozmawiamy o wszystkim co dotyczy NLS w zamkniętym gronie TYLKO dla wtajemniczonych. Dostęp do tej części forum mają tylko absolwenci warsztatów NLS oraz Ci, którzy kupili warsztat NLS na CD. <br>
<b>UWAGA ! Zanim napiszesz do admina w sprawie dostępu do tej części forum przeczytaj to co admin napisał w częsci "Ogłoszenia admina" !!! </b>

Moderatorzy: admin, Lech Dębski, yebi69, Sowa_sensei, Moderatorzy

scorpio_wwa
Posty: 4
Rejestracja: czw maja 08, 2008 5:28 pm
Lokalizacja: Warszawa

Przełamanie blokady psychicznej

Postautor: scorpio_wwa » pn cze 22, 2009 12:42 pm

To mój pierwszy post na tym forum, więc przede wszystkim witam wszystkich serdecznie :)

Mam pewien kłopot i byłbym wdzięczny, gdybyście zechcieli mi w jego rozwiązaniu pomóc.

Sprawa wygląda następująco.

Na początku grudnia poznałem pannę. Nazwijmy Ją "M", dla lepszej identyfikacji ;) Z mojej strony poznanie to było jakoś tak... jakby to określić... na minimalnym entuzjaźmie. Za to Ona od samego początku była strasznie nakręcona na naszą znajomość. Nie chciałem na początku tej znajomości dawać za dużo swobody rozwoju, bo moja uwaga koncentrowała się wówczas na innej pannie (dajmy na to "K"), więc ograniczyłem ją do korespondencji mailowej, traktując jako swego rodzaju "wyjście awaryjne". Zresztą i tak wtedy była to jedyna możliwa forma kontaktu, ponieważ panna M. przygotowywała się do zimowej sesji i musiała się poświęcić nauce.

Z każdego Jej maila "napalenie" na naszą znajomość aż wyciekało na klawiaturę. Można spokojnie powiedzieć, że tak naprawdę to Ona nadawała naszej korespondencji tempo (i to intensywne), w każdym moim słowie doszukiwała się - jak to określała - "spójności" naszych charakterów, cech, upodobań i gustów. Wyliczała te spójności jak księgowa ;-), i to nie na zasadzie "wiesz, ja też mam podobne zdanie", ale centralnie, z hukiem - "SPÓJNOŚĆ!! Kolejną spójność między nami widzę!!" :)

Po jakimś czasie doszedłem do wniosku, że warto choć trochę fatygi w tą znajomość zainwestować, żeby panny M. nie zniechęcić i podtrzymać wrażenie mojego zainteresowania. Zaprosiłem Ją więc do siebie do domu, ale tak "na grzecznie" ;) Chciałem zrobić dobry grunt pod przyszłe EWENTUALNE interesy, ale nie za ostro... bo moje główne zainteresowanie koncentrowało się na pannie K. Tak więc była kawka i WZ-tka, była świeczka i piękny film... czyli taki nastrojowy wieczór bez konsekwencji ;) Ale widziałem, że po tym wieczorze ciśnienie u Niej wzrosło i to parcie na naszą znajomość się nasiliło. Widziałem, że wpatrzona jest we mnie jak cielę, że imponuję Jej praktycznie wszystkim, co prezentuję - od fitnessu, na punkcie którego mam pierdolca :), poprzez umiejętności kulinarne, aż po fotografię, którą mojego autorstwa zawsze oglądała z rozdziawioną z wrażenia buzią jak pięcioletnia dziewczynka :)

Po sesji, od mniej więcej początku lutego zacząłem trochę rozwijać tą znajomość, bo z panną K. nie szło po myśli i coraz bardziej prawdopodobna była potrzeba skorzystania z tego wyjścia awaryjnego. Ale wiecie jak to jest - jak człowiek ma łeb zasrany jakąś laską, to ten wróbel w garści mu lekko powszednieje. Mi dodatkowo zachowanie tegoż wróbla (a konkretnie to parcie na naszą znajomość) wytworzyło poczucie osiadania na laurach... w końcu panna M. przejawiała takie zainteresowanie, że podświadomie wytworzyłem sobie w umyśle wizję naszej znajomości jako takiego perpetum mobile - raz sie wprowadziło w ruch i tak już będzie się to bujać do usranej śmierci...

I tutaj oczywiście popełniłem błąd w kalkulacji ;-)

Z panną K. ostatecznie nic nie wyszło i odpuściłem sobie temat. Starałem się skoncentrować od tego momentu na pannie M., ale... no właśnie - ten wróbel w garści tak mnie "rozleniwił", że traktowałem ją tak, jakby M. była kupiona całkowicie, na amen, bez względu na okoliczności. A tymczasem coś się zaczęło kruszyć ;)

Kruszyło się, kruszyło... aż się pokruszyło ;) Odbyliśmy poważną rozmowę, w trakcie której się dowiedziałem, że w pewnym momencie w pannie M. pojawiła się wewnętrzna blokada przed fizycznym rozwojem naszej znajomości. Że starała się ją zwalczyć, bo posiadam wszelkie cechy których poszukuje w facecie, ale nie udało Jej się tej bariery przełamać. Dodatkowo na ten okres nałożyły się u mnie jeszcze inne kwestie, które spowodowały że zaniedbałem swoją formę fizyczną i przytyłem niemal w oczach - 8 kilo w pół roku ;) Tak więc niejako odebrałem sobie jeden z głównych atutów, które tak pannę M. przyciągały ;)

Przestaliśmy się spotykać. Panna M. 10 lipca ma obronę pracy magisterskiej, więc z mojej inicjatywy zamroziliśmy niemal całkowicie naszą znajomość. Powiedziałem Jej, że nie ma teraz czasu na takie tematy, że musi się teraz skoncentrować wyłącznie na dyplomie... a do naszego tematu wrócimy wtedy, gdy już będzie Panią Magister. Zrobiłem to celowo, żeby dać Jej od siebie przez 2 miesiące odpocząć oraz sprawić, żeby ta blokada trochę Jej z głowy wywietrzała. Kontakt co prawda utrzymujemy, ale mocno ograniczony i lakoniczny - jakiś mail od czasu do czasu, parę słów zamienionych na GG w pracy... poza tym freeze.

Jako, że 10 lipca tuż tuż, powoli zaczynam się ogarniać z tematem naszego spotkania po tak długiej przerwie. Wróciłem do formy fizycznej z czasu, gdy się poznaliśmy, i jeszcze przez pozostałe do spotkania 3 tygodnie zamierzam pociągnąć to głębiej, żeby utrwalony w Jej pamięci mój wizerunek (z brzuszkiem i gębą jak dwa zlewy) spotkał się z szokiem wizualnym, będącym całkowitym zaprzeczeniem tegoż utrwalenia ;) Zamierzam Ją w ramach świętowania obrony pracy magisterskiej zabrać na kolację do przytulnej knajpki (oboje uwielbiamy dobre jedzenie), a potem wziąć na super imprezę do dobrego klubu (panna M. ma na punkcie tańca jeszcze większego pierdolca niż ja na punkcie fitnessu :lol: ).

No i tutaj mam do Was, jako doświadczonych w tej materii specjalistów, pytanie - jak to rozegrać, żeby tą Jej blokadę zetrzeć na proch i sprawić, żeby pomyślała: "Boże, jaka ja byłam durna pochwa... co mi się w tym durnym łbie ubzdurało, że mam przed nim jakąś blokadę psychiczną". Jednym słowem - jak z Nią pograć, żeby miała kisiel w majtach i była na krawędzi eksplozji, nie mogąc się opędzić od seksualnych fantazji na nasz wspólny temat.

Czemu się z tym do Was zwracam? Już mówię...

Nie chodzi mi tutaj o to, żeby ją za wszelką cenę "odzyskać". Wiadomo, nie ona jedna po tym świecie chodzi.

Chodzi mi o to, żeby przede wszystkim dla własnej satysfakcji pokazać Jej, że ta Jej blokada to był jakiś absurd. Bez względu na to, jak się ta znajomość dalej potoczy - czy rozwinie się do postaci czegoś poważniejszego, czy pozostanie na poziomie przyjaźni, czy też zakończy się dobrym, gorącym seksem. To jest mój cel priorytetowy - "zakpić" sobie z tej Jej bariery, pokazać Jej że nie ma żadnej bariery... że tak naprawdę Ona nie może się opędzić od myślenia o mnie w kontekście seksualno-erotycznym. Czyli po prostu sprawić, żeby zdała sobie sprawę ze tego, że pożąda mnie w sposób wykraczający poza możliwości Jej wyobraźni... i tylko dlatego nie potrafiła tego wcześniej dostrzec ;)

Będę wdzięczny za każdą pomoc - jak z Nią rozmawiać, jakimi patternami się posługiwać, jaką własną postawę do tej akcji przyjąć.

Wiem o Niej baaaardzo dużo, więc mam pewne wyobrażenie na jakich strunach powinienem grać. Ale potrzebna mi pomoc, żeby wiedzieć JAK grać, aby nie fałszować ;)

Z góry dzięki :)

Awatar użytkownika
tupak
Posty: 198
Rejestracja: wt paź 07, 2003 5:16 pm
Lokalizacja: Wawa

Re: Przełamanie blokady psychicznej

Postautor: tupak » czw lip 02, 2009 8:52 am

Szczerość jest najlepszym afrodyzjakiem ;)
Czy korzystasz w pełni z tego, że urodziłeś się mężczyzną?
http://BallsRevolution.pl

scorpio_wwa
Posty: 4
Rejestracja: czw maja 08, 2008 5:28 pm
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: scorpio_wwa » pn lip 06, 2009 9:25 am

A co rozumiesz pod pojęciem szczerości? ;-) Mam Jej szczerze powiedzieć, że chcę Ją puknąć dla własnej satysfakcji że się dało mimo tych Jej oporów i blokad? :lol: :D

Oczywiście żartuję ;-) Ale chętnie poczytałbym coś więcej o Twojej teorii szczerości :-)

Total
Posty: 91
Rejestracja: pt sty 09, 2004 4:01 pm
Lokalizacja: Bydgoszcz, Szczecin
Kontaktowanie:

Postautor: Total » śr sie 26, 2009 3:00 pm

Dla wlasnej satysfakcji, mozesz utknac w naprawde niekorzystnym sposobie myslenia.

Zastanawiasz sie co powiedziec, jaka postawe przyjac.
Tylko ze tu nie chodzi o slowa, oto co zrobisz tylko kim naprawde jestes.
Oto kim sie czujesz w srodku od tego wlasnie zalezy jak ludzie beda cie postrzegac i patrzec.

Kobiety maja dosc monotonnego zycia, szukaja nowych fajnych wrazen czy emocji. Zastanow sie w jaki sposob najlepiej dopasowany do Ciebie mozesz to im zaoferowac.

Zapewniam Cie ze same slowa nie wystarcza, bo nie bedą podparte energia ktora by to autentycznie przezyla. Wierz mi mowic o czyms co sie robilo i przezywalo, a mowic wymyslony patern. To jest wlasnie ta roznica o ktorej ja mowie.

Bo wtedy Twoje myslenie bedzie wlasnie szlo w te tory ktorych one szukaja. Zapewniaj sobie wlasnie te emocje o ktorych opowiadasz kobieta. Jezeli opowiadasz o pasji o ciekawosci. Niech to beda Twoje pasje twoja wrodzona ciekawosc, twoja fascynacja tak silna ze bedzie mogla ja wciagnac to Twojego wewnetrznego swiata.

Inaczej mowiac, zeby Twoj wewnetrzny swiat byl o wiele bardziej ciekawy i urozmaicoony niz jej, im bardziej bedzie tym lepsze laski bedziesz wyrywal, bo beda ciekawe Ciebie a nie histori ktore opowiadasz.
Wtedy To ty bedziesz bohaterem a nie Twoje historie.
Świadomosc jest najwieksza moca wszechswiata. - R.Bandler

scorpio_wwa
Posty: 4
Rejestracja: czw maja 08, 2008 5:28 pm
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: scorpio_wwa » sob sie 29, 2009 8:03 pm

Odniosłem dziwne wrażenie, że nie przyłożyłeś KOMPLETNIE ŻADNEJ uwagi do lektury tego, co napisałem powyżej...

Po pierwsze...
Total pisze:Inaczej mowiac, zeby Twoj wewnetrzny swiat byl o wiele bardziej ciekawy i urozmaicoony niz jej, im bardziej bedzie tym lepsze laski bedziesz wyrywal, bo beda ciekawe Ciebie a nie histori ktore opowiadasz.
Wtedy To ty bedziesz bohaterem a nie Twoje historie.


Powtórzę to, co napisałem:
Widziałem, że wpatrzona jest we mnie jak cielę, że imponuję Jej praktycznie wszystkim, co prezentuję - od fitnessu, na punkcie którego mam pierdolca :), poprzez umiejętności kulinarne, aż po fotografię, którą mojego autorstwa zawsze oglądała z rozdziawioną z wrażenia buzią jak pięcioletnia dziewczynka :)


Jak więc widzisz, Twoje porady na temat bycia interesującym dla kobiety są tutaj kompletnie oderwane od rzeczywistości, bo sądzę, że dla wspomnianej panny M. byłem dużo bardziej atrakcyjny, ciekawy i imponujący niż mógłbym być stosując się do Twojej rady.

A po drugie...

Zerknij Kolego na datę zainicjowania przeze mnie tego wątku... i zadaj sobie pytanie - jaki jest sens rozpisywania się na temat, który zdezaktualizował się POŁTORA MIESIĄCA temu? To trochę tak, jakbyś jako strażak przyjechał gasić pożar lasu w sytuacji, gdy na pogorzelisku już nowe sadzonki się zielenią...

Total
Posty: 91
Rejestracja: pt sty 09, 2004 4:01 pm
Lokalizacja: Bydgoszcz, Szczecin
Kontaktowanie:

Postautor: Total » sob sie 29, 2009 8:29 pm

Masz racje
Świadomosc jest najwieksza moca wszechswiata. - R.Bandler

jacenty
Posty: 14
Rejestracja: wt lis 14, 2006 9:45 pm
Lokalizacja: Polska południowa

Postautor: jacenty » pt paź 30, 2009 8:03 pm

Więc to jest tak. Znaczy na mój rozum to pomijasz temat "blokady" wogóle, zwalając całą sprawę na swój wygląd fizyczny.

Powiedziała o blokadzie. To jest temat waszej relacji. Ty miałeś na początku blokadę mimo jej zalotów, teraz Ona ma blokadę mimo Twoich chęci.
Jak widzisz, laska JEST do Ciebie podobna, robi dokładnie to samo. Nie widziałeś w niej na początku nic specjalnego, jak do Ciebie startowała. Widziałeś w niej niepoważną osóbkę, miałeś na celowniku inną a dla Ciebie była tylko koleżanką flirtownisią. Myślę że ona dokładnie to samo teraz przechodzi, Ty jesteś na boku, a ona wpatrzona w kogoś innego.
Jej też z tym kimś pewnie nie wyjdzie.

Nie histeryzuj tylko. Napisz po prostu szczerze jak się uda, o tej blokadzie jak to z Tobą było. Że teraz Ty zacząłeś się nią interesować, a ona ma blokadę i chyba rozumiesz jak ona czuła się wtedy gdy była Tobą zafascynowana i chciała coś więcej, a teraz Ty jesteś na jej miejscu i czujesz że zaczyna Ci zależeć na tej znajomości, że dobrze się znacie i zauważasz jaki byłeś denny wtedy. To Twój jedyny pattern-przeniesienie-wykręcenie, a właściwie to szczera prawda...

Dodatkowo tak jak krzyż na drogę, powiem Ci że kobiety poszukują dwuch wartości: szacunku i miłości.

Total
Posty: 91
Rejestracja: pt sty 09, 2004 4:01 pm
Lokalizacja: Bydgoszcz, Szczecin
Kontaktowanie:

Postautor: Total » sob paź 31, 2009 1:08 pm

Dokladnie szczera prawda..

Szczerośc działa najlepiej na wszystko.
Tylko na szczerosc nie kazdy moze sobie pozwolic.

Pewnosc siebie do niczego nie jest potrzebna kiedy nie ma strachu ani leku.
Świadomosc jest najwieksza moca wszechswiata. - R.Bandler

scorpio_wwa
Posty: 4
Rejestracja: czw maja 08, 2008 5:28 pm
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: scorpio_wwa » wt lis 03, 2009 12:29 am

Dzięki za odpowiedzi, być może przydadzą się w przyszłości w innych sytuacjach. Ta sytuacja jest zakończona bezpowrotnie.

Dowiedziałem się, że "to nie jest żadna blokada, że po prostu ona WIE, iż nie jest w stanie przenieść naszej znajomości na wyższy poziom". W tym momencie odciąłem się od niej definitywnie - ukrywanie statusu na GG, zerwanie jakiegokolwiek kontaktu telefonicznego, smsowego, mailowego itp.

Po miesiącu z kawałkiem zauważyłem, że interesuje się tym co u mnie - zaczęła zaglądać na moje konto na Naszej Klasie, i to tak żeby te wizyty zostały zarejestrowane przez serwis, żebym wiedział że była u mnie. Pomyslałem, że dam jej jeszcze jedną szansę i napisałem długiego maila, w którym - tak, jak zasugerowaliście - wywaliłem całą kawę na ławę szczerze i bez ogródek.

Parę dni później poznałem zajebistą laskę. Szybkie spotkanie na kawę, potem szybki drink w fajnym barze. Genialny kontakt, zupełnie jakbyśmy się znali od lat. Poszło bardzo łatwo do samego końca, to był mój pierwszy gol strzelony po pierwszym spotkaniu. A następnego dnia dowiedziałem się, że panna M. zna tą laskę...

Nie trzeba było się mocno wysilać przy składaniu do kupy kawałków tej układanki, żeby się przekonać że to moje spotkanie z nią było ustalone i że prawdopodobnie cały ten zajebisty kontakt ze mną był efektem tego, iż laska po prostu wiedziała o mnie wszystko co potrzebowała i doskonale zdawała sobie sprawę z tego, na jakich strunach powinna grać. Oczywiście wiem, że nie poszła ze mną do łóżka bo tak to sobie z panną M. ustaliła... nie wyobrażam sobie żeby jakakolwiek laska była w stanie zrobić coś takiego dla innej laski. Ale mimo wszystko ręce mi opadły, złapał mnie odruch wymiotny... i pozamiatałem obie ze swojego życia na dobre. Never again.

A najzabawniejsze jest to, że panna M. niedawno poznała tę laskę na Sympatii (miała tam konto od lat) i tak sobie korespondowały nawet nie znając się osobiście. Po czym, jak się wydarzyło to co się wydarzyło, uroiła sobie że ta laska to nie jest żadna laska, tylko że... to ja się pod laskę podszywam żeby ją prześladować i grać na jej uczuciach :lol:

K***a mać... pół roku dość intensywnej znajomości, w tym parę miesięcy mojego mocnego w nią inwestowania... i nagle się okazuje w jakiego freaka tę inwestycję pakowałem... nigdy nie można być niczego pewnym :?

Total
Posty: 91
Rejestracja: pt sty 09, 2004 4:01 pm
Lokalizacja: Bydgoszcz, Szczecin
Kontaktowanie:

Postautor: Total » wt lis 03, 2009 10:34 am

Jesli chodzi o przekazywanie sobie partnerow to laski sa w tym temacie swietne.

Smiac mi sie chce.. kiedys podbijam na parkiecie do dziewczyny a ona mowi ze nie chce 'tanczyc' ale jej kolezanka chce i pokazuje mi swoja kolezanke - jeszcze lepsza od niej..

Albo jak tancza 2 dziewczyny na parkiecie podbija sie do jednej to sobie nawzajem kiwaja czy maja na goscia ochote. A jak sie jednej nie spodoba czy znudzi ( pierwszenstwo zawsze ma ta pierwsza jak zauwazylem ;) to oddaje kolezance..

Albo gadam z dziewczynami rozmowa sie nie klei bo nigdy nie wiadomo jak bedzie.. a one wstaja i mowia choc poznamy cie z innymi naszymi kolezankami i zmieniamy z kumplem stolik.

Albo tlumacze sie dziewczynie ze mam dziewczyne i chce swiety spokoj, a ona tworzy wszelkie konteksty ze jednak nie chce tego spokoju..

Nigdy nie mozna przewidziec jak dobrze bedzie ;)
Świadomosc jest najwieksza moca wszechswiata. - R.Bandler

jacenty
Posty: 14
Rejestracja: wt lis 14, 2006 9:45 pm
Lokalizacja: Polska południowa

Postautor: jacenty » śr lis 04, 2009 9:57 pm

Total Ty to chyba po prostu fajny gość jesteś, może byłeś kiedyś nieśmiały i stąd kombinowanie z NLS żeby nabrać zaufania do samego siebie i swoich możliwości?

Scorpio no, mówi się trudno, wybrałeś co chciałeś. Masz po prostu rozbierzne potrzeby, i pobzykać i skumać się z dziewczyną? Pewnie ta "M" pomyślała że to bajer był na bzykanko no i teraz pozamiatane, jeśli jest tak jak piszesz i tak jak myślę.
Bzykaj zatem częściej i więcej, ale bez kombinowania sprzecznego ze swoimi chęciami bo widzisz co z tego wychodzi. Lasek nie trzeba oszukiwać, wystarczy zachęcić do tego co sam chcesz ;)


Wróć do „Dyskusje ogólne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości