Witam,
minęła już chwila czasu, a na forum nie znalazłem impresji nt hitu październikowej edycji NLS czyli zakładania kopułki na... uwaga .... wtajemniczeni już wiedzą o co chodzi ... na domowego zwierzaka czyli K O T a...
ale może to niewdzięczny temat...
Miiiaaaauuuuu
Moderatorzy: admin, Lech Dębski, yebi69, Sowa_sensei, Moderatorzy
No wiesz,ludzie mają różne zainteresowania i nie do nas należy ocena moralna;-).Pozdrawiam autora pomysłu, bo do łez prawie rozbawił tym wszystkich.Ujawnisz w końcu swoją ksywkę?Po kursie byłeś tak naładowany,że miałem wrażenie,że do domu z kilkudniowym opóźnieniem trafisz przez te kobietki:-).O autorze kopuły na kota mówię oczywiście.
Re: Miiiaaaauuuuu
xxx
Ostatnio zmieniony pn cze 22, 2009 9:27 am przez tupak, łącznie zmieniany 1 raz.
Czy korzystasz w pełni z tego, że urodziłeś się mężczyzną?
http://BallsRevolution.pl
http://BallsRevolution.pl
A propos kotwiczenia u kota (za Joe Monsterem):
"Mój znajomy ma w rodzinie kleryka. Owy kleryk, razem ze swoimi pobratymcami z seminarium zostali wysłani pewnego czasu na jakąś tam parafię celem odbycia bliżej mi nieznanych praktyk duszpasterskich.
Cały problem polegał na tym, ze w parafii wiadomo, siedzi proboszcz. A ten konkretny proboszcz miał kota na punkcie swojego kota, o którym to
zwierzęciu chodziły już legendy, traktujące o tym, ze kot ma przywileje na
plebanii większe niż świeta krowa w Indiach. [ Włażenie na gości, gryzienie, drapanie, i tym podobne, o wyjadaniu gościom z talerzy nie wspominając. ] Oczywiście o żadnej reprymendzie dla kota ze strony proboszcza, a tym bardziej pokrzywdzonych mowy być nie mogło.
No i jako drapanie i gryzienie klerycy dzielnie znosili, to po kilku dniach
pchania się kota do ich talerzy, kolesie nie zdzierżyli. Wyczekali na dzień,
kiedy to proboszcz udał się "w teren" zostawiając ich i kota samych na
plebani.
Wszyscy klerycy [ a bylo ich z 10 ] zamkneli sie z kotem w jadalni, i przez
kilka [ !!! ] godzin praktykowali jedną, monotonną scenę:
Wszyscy naraz zegnali się ze słowami "W imię Ojca, i Syna, i Ducha Świetego", a jeden z nich na "Amen":
Trzask kotu w mordę!
Oczywiście skutek tego był bardzo przewidywalny. Kiedy powróciwszy z terenu, przed wieczorną wieczerzą proboszcz zmawial podlitwe. Na scene znaku krzyża kot zareagował skrajnie agresywnie, rzucając się z pazurami na wlaściciela-proboszcza."
Pozdrawiam
Hugo
"Mój znajomy ma w rodzinie kleryka. Owy kleryk, razem ze swoimi pobratymcami z seminarium zostali wysłani pewnego czasu na jakąś tam parafię celem odbycia bliżej mi nieznanych praktyk duszpasterskich.
Cały problem polegał na tym, ze w parafii wiadomo, siedzi proboszcz. A ten konkretny proboszcz miał kota na punkcie swojego kota, o którym to
zwierzęciu chodziły już legendy, traktujące o tym, ze kot ma przywileje na
plebanii większe niż świeta krowa w Indiach. [ Włażenie na gości, gryzienie, drapanie, i tym podobne, o wyjadaniu gościom z talerzy nie wspominając. ] Oczywiście o żadnej reprymendzie dla kota ze strony proboszcza, a tym bardziej pokrzywdzonych mowy być nie mogło.
No i jako drapanie i gryzienie klerycy dzielnie znosili, to po kilku dniach
pchania się kota do ich talerzy, kolesie nie zdzierżyli. Wyczekali na dzień,
kiedy to proboszcz udał się "w teren" zostawiając ich i kota samych na
plebani.
Wszyscy klerycy [ a bylo ich z 10 ] zamkneli sie z kotem w jadalni, i przez
kilka [ !!! ] godzin praktykowali jedną, monotonną scenę:
Wszyscy naraz zegnali się ze słowami "W imię Ojca, i Syna, i Ducha Świetego", a jeden z nich na "Amen":
Trzask kotu w mordę!
Oczywiście skutek tego był bardzo przewidywalny. Kiedy powróciwszy z terenu, przed wieczorną wieczerzą proboszcz zmawial podlitwe. Na scene znaku krzyża kot zareagował skrajnie agresywnie, rzucając się z pazurami na wlaściciela-proboszcza."
Pozdrawiam
Hugo
Ego primam tollo, nominor quoniam leo
- Siurnięty Krulik :)
- Posty: 9
- Rejestracja: pn lut 16, 2004 3:09 am
- Lokalizacja: krakufff :D
- Kontaktowanie:
a właśnie gdzie jest ów bohater? :>
bo w momecie kiedy Andrzej musiał zamykać balkon przed watachą przyciąganych kotów to było coś….. hehe
…a to było tak: nowy Adept zapragnął stosować techniki niewerbalne jak kopułę na….
…. No właśnie nie wybrał jakiejś atrakcyjnej kobiety… nie wybrał w ogóle jakiejkolwiek kobiety…. Nie wybrał w ogóle żadnego homo sapiens…..
…….wybrał… no właśnie KOTA!!!… i z kopulował kota!! a dokładniej kotkę hehe
A imformacjia zwrotna…. „kotka bardzo go polubiła…”
A…. to bardzo dobrze bo to oznacza ze jak będzie stosował te techniki z równym lub lepszym powodzeniem teraz na laskach to będzie skuteczny i wszystkie „kotki” jego
tajemniczy kopulaczu kotuf odezwij się do nas
bo w momecie kiedy Andrzej musiał zamykać balkon przed watachą przyciąganych kotów to było coś….. hehe
…a to było tak: nowy Adept zapragnął stosować techniki niewerbalne jak kopułę na….
…. No właśnie nie wybrał jakiejś atrakcyjnej kobiety… nie wybrał w ogóle jakiejkolwiek kobiety…. Nie wybrał w ogóle żadnego homo sapiens…..
…….wybrał… no właśnie KOTA!!!… i z kopulował kota!! a dokładniej kotkę hehe
A imformacjia zwrotna…. „kotka bardzo go polubiła…”
A…. to bardzo dobrze bo to oznacza ze jak będzie stosował te techniki z równym lub lepszym powodzeniem teraz na laskach to będzie skuteczny i wszystkie „kotki” jego
tajemniczy kopulaczu kotuf odezwij się do nas
„niektórzy ludzie postrzegają rzeczy w ich naturalnym stanie i zadają sobie pytanie: Dlaczego???
Ja marze o rzeczach, których nigdy nie było i mówię sobie dlaczego nie?”
Ja marze o rzeczach, których nigdy nie było i mówię sobie dlaczego nie?”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 29 gości