"Grzesiaczek no to juz sie uda na pewno : to jest dobre i skuteczne
podchodzisz z totalna powaga zesztywniały(czyli jak pewnie Ty) i mowisz tuz po tym jak zrobisz pacing na jej rzeczywistosc ...
"czy gdybym był malutkim, kudłatym jak kuleczka szczeniaczkiem ze slicznymi ślepkami i czarnym noskiem <pauza> to pozwolila by pani pobiec mi za panią do domu ?"
(z zesztywnialego tonu i sposobu bycia przechodzisz na luzaczka tak jak zadajesz to pytanie - -- - wycwicz w domu = pomaga)
no i dalej po tym jak sie panienka zasmieje:
bardzo sie ciesze sie że sie pani smieje, bo to oznacza ..... dalej wiadomo"
Macie jakies ciekawe sprawdzone pomysly na rozpoczynanie rozmowy w podobny zartobliwy sposob.