JA. Wiesz co Justyna kiedyś moja bliska koleżanka mówiła mi ze była na imprezie do której cały czas powraca myślami.
ONA. Taak a czemu???
JA. Opowiadała mi że na tej imprezie poznała fascynującego chłopaka. Była ona dziewczyną pewną siebie wiedziała że każdego chłopaka może mieć gdyż znała swoją wartość i myślała ze każdy chłopak będzie się o nią starał ale tylko do czasu tej imprezy.
ONA. A co się stało (w oczach znaki zapytania:))
JA. Mówiła że jak zwykle przystawiał się do niej każdy facet i jak zwykle ta sama gadka jaka ona ładna itd. Ale jeden chłopak zauważył w niej to czego inni nie potrafili zauważyć (na początku był komplement J). Chociaż nie był najpiękniejszy miał niezwykle głębokie spojrzenie (oczka sowy) i kiedy patrzyła na niego jakiś szczegół jego twarzy zaczynał absorbować jej uwagę i wszystko schodziło na drugi plan. Miał bardzo ciepły głos który w nią wnikał i powodował że zaczynała szybciej oddychać, serce jej zaczynało szybciej bić i czuła jak ta aura niewyobrażalnego ciepła ogarnia jej ciało całkowicie. Kiedy tak siedziała i słuchała jego zdała sobie z tego sprawę że tylko on potrafi w niej budzić takie uczucia i że tylko ten mężczyzna daje jej to wszystko o czym marzy i chociaż miała w głowie swojej pewne ograniczenia ze to nie może być prawda i ze nie tylko on potrafi tak mówić coraz bardziej on zaczynał ją fascynować. W pewnym momencie zauważyła że na tej imprezie tylko przy nim i z nim może się fantastycznie bawić. I jakiś głos podpowiadał żeby skorzystała z tej okazji bo to jedyna w jej życiu i jak nie skorzysta to będzie żałowała całe życie. Bawili się cały wieczór i jak nigdy w życiu czuła się wolna i tak jak zawsze się chciała czuć. Ten chłopak dał jej to co zawsze chciała dostać i zrozumiała ze spełniają jej się największe marzenia ze mną tak jest że uważam iż to była najpiękniejsza przygoda jej życia jakie mogło zycie jej podarować.
ONA. Chciała bym kiedyś kogoś takiego spotkać.
JA. Wstając wziąłem ja za rękę i powiedziałem to wyobraź sobie ze może ze mną takie coś przeżyjesz albo na razie o tym nie myśl. (uśmiech na twarzy)
Taka była reakcja że cały wieczór spędziłem z nią stosując ale delikatnie paterny. I na koniec jak odchodziliśmy byłem już lekko pod wpływem alkoholu podeszła do mnie i zaczęliśmy się całować


