trafne pytanie. zauważyłem już wcześniej, że dziewczyna, która jest sama okazuje się dużo "łatwiejszym" celem, niż taka, która jest z koleżankami - wtedy zdarza się, że taka dziewczyna czując, że ma oparcie w koleżankach stawia opór, nawet jeśli nie stawiała by go gdyby była sama. nasuwa się tu jedno pytanie zawężające temat: a chodzi o to, że nie powinniśmy we dwóch facetów podrywać jednej panny, ani we dwóch nie powinniśmy podrywać dwóch panien....zatem... jeśli jeden NLSer podchodzi do dwóch lub więcej kobiet, a interesuje go tylko jedna, konkretna to przecież chodzi mu o to, żeby to z nią rozmawiać a nie z jej świtą....patterny patternami, mogą być i z przenisieniem na koleżanki, tylko czy obecność koleżanek nie utrudnia otwarcia, wprowadzenia stanów i zamknięcia???... w moim przypadku jak dotąd (zanim zacząłem zgłębiać NLS) utrudniało, bo dziewczyna, o która mi chodziło czuła się zmieszana w momencie gdy koleżanki zaczynały się smiać (nie wiem jak będzie teraz, jeszcze nie miałem okazji przetestowac NLSu na takim secie,.... w końcu rada była taka aby na imprezach nie podrywac...no to nie podrywam.....ale oglądanie jak PSFy ustawiaja się do suczek w kolejce i jeden po drugim dostaja kosza jest dosc przyjemne

). myślę, że taka dziewczyna będąc w towarzystwie innych kobiet stara sie być bardziej "nie do zdobycia"....ale, skoro istnieje coś takiego jak wejscie w trans osoby trzeciej to może istnieje taka furtka, która powoduje, że gdy podrywamy kobiete A to obecność jej koleżanek B,C itd będzie działać na naszą korzyść???
Celne uwagi mile widziane
Pozdrawiam
Przegrywa tylko ten, kto sam się poddaje.