Wiecie co ostatnio zauwazylem... ze jednak niesmialosc nie jest taka zla. U mnie powoduje to ze glos mi mieknie. Dzis mowilem tak cicho ze kobieta musiala nachylic sie w moim kierunku zeby uslyszec co mowie

Po drugie glos nabiera wyrazu.
Mam jeszcze natomiast trudnosci z laczeniem i rozwiazywaniem patternow. Miedzy zdaniami ktore buduje sa zbyt długie przerwy. Pozatym trudnosci laczenia patternow z neutralnymi sprawami. Kobiety tez chca abysmy z nimi normalnie o czyms rozmawiali

Pytanie.. o czym najlepiej zeby z wykorzystaniem technik NLS ale rzeczy przyziemnie, a nie tylko grzebanie w uczuciach i myslach.
Narazie.