I to po części sprawiło, że zacząłem się zastanawiać nad tym, jak to jest, gdy dzwonię do niewiasty... nie wiem czy jesteś w stanie wyobrazić sobie, że owa kobieta wciska mi swój numer telefonu, po czym niemal lepkim głosem prosi, bym do niej zadzwonił...
I w tym miejscu jeśli jesteś kimś inteligentnym i obdarzonym fenomenalną wyobraźnią byc może potrafisz to sobie wyobrazić... Jednak to jest jeszcze za mało, gdyż nurtuje mnie pytanie, czy aby na pewno powinno się do niej dzwonić..? Wszak niewiasta piekną jest, lecz dlaczego to ja mam:
primo - chwycić za telefon;
secundo - starac sie ją zastać;
tercio - płacić za rozmowę ?
Jak to jest, gdy mamy rozmaite ograniczenia, które tlumią w nas tą nienaturalną, tajemniczą i niesamowitą przecież osobowość pirata... Ponieważ istnieją różnice pomiędzy tym co sobie wyobrażasz, a tym co sobie naprawdę wyobrażasz, nie jest konieczne, żebyś za każdym razem, gdy będziesz brał do ręki telefon, przeszukiwał książkę telefoniczną i wreszcie czekał na połączenie:
(...... - pierwszy sygnal, ...... - drugi sygnal...) przywoływał tudzież wyobrażał sobie zawartość tego postu...

Pozdrawiam, Adam