Otóż na kursie (a byla to powtórka) nie przerobiłem ćwiczenia z magnesem zbyt dobrze, bo spóźniłem się i później niezbyt byłem skupiony na tym co robić.
Natomiast wczoraj spacerując po mieście stwierdziłem że najwyższy czas już sprawdzić nowe narzędzia, zatem wszedłem do spokojnej kafejki z dużą szklaną szybą i popijając kawkę przerobiłem całą technikę ..... i wiecie co, przechodzące po chodniku laski zaczęły zerkać na mnie - to było niesamowite, mimo że doświadczyłem juz tego wcześniej - kiedy po pierwszym moim nls-ie dużo spacerowałem i komplementowałem też miałem taki efekt.
W każdym razie to było wczoraj, a dzisiaj siedzę sobie na uczelni (wydział gdzie są prawie same laski) w takim moim ulubionym barze (nie studiuję tam, tylko chodze jeść i zaczepiać laseczki

Podziękowałem i odmówiłem i wtedy wrociła pierwsza, niosąc dwie szarlotki (czy jakiś inny szajs) i gdy usiadła zapytała mnie czy mam ochotę się poczęstować.
Znów odmówiłem bo nie jadam takich rzeczy, a wtedy ta pierwsza I TO BYŁO CHOLERNIE dziwne zaczęła opowiadac tej drugiej, ale tak żebym słyszał, że ktoś ją zaczepił na ulicy i że zapraszał ją na kawe, robiąc to bardzo nieudolnie itp itd. No to co miałem zrobić? wreszcie zacząłem rozmawiać i nakręciłem obie na siebie na tyle, że odchodząc na zajęcia były niezbyt szczęśliwe...
Pomyślałem, że to chyba nieźle jak na pierwszy raz działania magnesu, ale ponieważ miałem jeszcze trochę czasu, poszedłem do kafejki internetowej (jakieś pół godziny później) i tu mnie zamurowało .... Pani obsługująca poprosiła żebym usiadł na stanowisku 3, gdzie zwykle siadają osoby, które potrzebują podpiąć dodatkowy dysk, ja w każdym razie mogłem siąść byle gdzie, ale przy stanowisku 4 siedziała pewna ładna brunetka szukając czegoś w serwisie randkowym i klikając z kimś przez gg (oczywiście spisałem sobie jej numer i kliknąłem do niej, ale to już inna historia

Może to i zbieg okoliczności, może ona po prostu miała i tak na mnie ochotę, faktem jest, że zacząłem już wierzyć w magię i wam też radzę ....