kolejny post z cyklu 'kocur zadaje pytania'
Moderatorzy: admin, Lech Dębski, yebi69, Moderatorzy
kolejny post z cyklu 'kocur zadaje pytania'
cześć wszystkim,
o co mi biega tym razem: ponieważ lubie urozmaicenia to zabrałem sie nie tak dawno temu za laske taka z gat. tych co to maja zajebiste mniemanie o sobie, włączony program ze facet musi zabiegać, nosić kwiatki (ja też sie śmieje jak to pisze ale taka prawda ), noi w dodatku miała w tym czasie chłopaczka. Wszystko rozciagneło sie do kilku spotkań ale co miałem osiągnąć o osiągnałem (po 2. spotkaniu miałem jej chłopaczka z głowy), przerobiłem te stany ktore chciałem przerobić, pokotwiczyłem je zacnie (jesli coś spieprzyłem w kotwiczeniu to moge przywołać nasza rozmowe, spotkanie wiec no problem). Sprzedazy nie domykałem bo chodzi mi o zwiazek dłuższy i postanowiłem to co najfajniejsze zostawic na odrobinke poźniej. I gdzie leży pies pogrzebany: lasce zaczyna odpier####ć, zaczyna jej sie włączać ten zasrany program że ma być zdobywana i szlag ją trafia że nie zabiegam o nią jak pieprzony frajer
bo ja...
wziąłem sobie do serca zasade niedostepności, wiec gdy np. ona proponuje mi spotkanie (a ja akurat chce sie spotkać właśnie wtedy), to mowie coś w stylu 'wiesz...noo nawet mi pasuje, mozemy sie spotkać' (wiec odwracam kota w tą strone ze to JA sie zgadzam ). Raz jak mi powiedziała że sie nie mozemy spotkać bo coś tam jej wypadło i ja 'zamiast sie pochlastać (na to czekała, buahahahh)', powiedziałem zwyczajnie 'ok ' i znowu szlag ją trafił W koncu zrobiła mi wjazd na ambicje ze jako facet powinienem o nią zabiegać (no kur##, przecież ja nic nie musze). Dałem jej do zrozumienia ze jestem niezależny
No to jak widać mam fajny poligon. Tylko jak tu dalej rozkrecić sprawe zeby wszystko było ok? z tym moim zabieraniem cukierka to widze ze ona sie kiedys wscieknie i da z czasem siana. Jak zaczne zabiegac jak frajer to nie musze nic mowic, sami wiecie że to odpada. A moze już za poźno jest na wyłączenie jej tego programu?
pozdrawiam,
Kocur
PS. nie kupilem jeszcze tej ksiazki 'Najpierw wytresuj kurczaka' co mi P. Lechu polecał ale jakos sobie radziłem do teraz ale... pewnie bede musiał kupić
o co mi biega tym razem: ponieważ lubie urozmaicenia to zabrałem sie nie tak dawno temu za laske taka z gat. tych co to maja zajebiste mniemanie o sobie, włączony program ze facet musi zabiegać, nosić kwiatki (ja też sie śmieje jak to pisze ale taka prawda ), noi w dodatku miała w tym czasie chłopaczka. Wszystko rozciagneło sie do kilku spotkań ale co miałem osiągnąć o osiągnałem (po 2. spotkaniu miałem jej chłopaczka z głowy), przerobiłem te stany ktore chciałem przerobić, pokotwiczyłem je zacnie (jesli coś spieprzyłem w kotwiczeniu to moge przywołać nasza rozmowe, spotkanie wiec no problem). Sprzedazy nie domykałem bo chodzi mi o zwiazek dłuższy i postanowiłem to co najfajniejsze zostawic na odrobinke poźniej. I gdzie leży pies pogrzebany: lasce zaczyna odpier####ć, zaczyna jej sie włączać ten zasrany program że ma być zdobywana i szlag ją trafia że nie zabiegam o nią jak pieprzony frajer
bo ja...
wziąłem sobie do serca zasade niedostepności, wiec gdy np. ona proponuje mi spotkanie (a ja akurat chce sie spotkać właśnie wtedy), to mowie coś w stylu 'wiesz...noo nawet mi pasuje, mozemy sie spotkać' (wiec odwracam kota w tą strone ze to JA sie zgadzam ). Raz jak mi powiedziała że sie nie mozemy spotkać bo coś tam jej wypadło i ja 'zamiast sie pochlastać (na to czekała, buahahahh)', powiedziałem zwyczajnie 'ok ' i znowu szlag ją trafił W koncu zrobiła mi wjazd na ambicje ze jako facet powinienem o nią zabiegać (no kur##, przecież ja nic nie musze). Dałem jej do zrozumienia ze jestem niezależny
No to jak widać mam fajny poligon. Tylko jak tu dalej rozkrecić sprawe zeby wszystko było ok? z tym moim zabieraniem cukierka to widze ze ona sie kiedys wscieknie i da z czasem siana. Jak zaczne zabiegac jak frajer to nie musze nic mowic, sami wiecie że to odpada. A moze już za poźno jest na wyłączenie jej tego programu?
pozdrawiam,
Kocur
PS. nie kupilem jeszcze tej ksiazki 'Najpierw wytresuj kurczaka' co mi P. Lechu polecał ale jakos sobie radziłem do teraz ale... pewnie bede musiał kupić
jestem wiec uwodzę
I co z tego że jej się włączył wyczuła że coś nie jest po jej myśli jak zawsze i nie wie jak z tym sobie poradzić – plus dla ciebie.
Czyżby testyz jej strony HaHaHa Nic nie za późno
Jeżeli dłużej chcesz z nią się spotykać to musisz ją uwarunkować
Zbuduj w niej odpowiednie mocne stany prowadzące do tego i po kotwicz to i za każdym kolejnym spotkaniem wzmacniaj to w niej pobaw się negacjami. Możesz jej zapodać jakiś wzorzec Rossa na przywiązanie i zobaczyć jak to zadziała ?
Incredible Connection
Albo z kwiatem
Z tym zabieraniem cukierka to jest coś więcej niż pojedyńcza technika. To integralny element Postawy wyluzowanego pewnego siebie NLS – era
Przy odpowiednich stanach w niej. Będzie to integralna rzecz tego związku. Zabierasz cukierek ona prosi o więcej – dobrze , dostanie więcej niż się spodziewa . Zabierasz cukierek i nagle okazuje się że masz wrażenie jakby to tobie zabrali cukierek- ups ... nie tędy droga. To ty decydujesz. Ty kontrolujesz sytuację.
Kobiety najbardziej tego pragną kiedy zbudowany jest odpowiedni potencjał oczekiwania i emocji zabawa w kotka i myszkę , dajesz troszeczkę i zabierasz , znowu dajesz i znowu zabierasz taka huśtawka nastrojów i emocji coś czego nie mogą w ogóle pojąć i skontrolować , bo wtedy starają się z całych sił to zrobić , ale i tak mają lipę z swoich starań kontroli na tym
jak parę razy odwołasz spotkanie , a na najbliższym na które uda jej się ciebie zaciągnąć , to nie będziesz musiał nawet robić nic , albo nie zdążysz , nawet jak byś chciał , bo sama się dośsie do ciebie Postawa i to co ty robisz w jej głowie z jej światem Czy pomyśli jak to możliwe że jest przewrócony do góry nogami
Pozdr
Czyżby testyz jej strony HaHaHa Nic nie za późno
Jeżeli dłużej chcesz z nią się spotykać to musisz ją uwarunkować
Zbuduj w niej odpowiednie mocne stany prowadzące do tego i po kotwicz to i za każdym kolejnym spotkaniem wzmacniaj to w niej pobaw się negacjami. Możesz jej zapodać jakiś wzorzec Rossa na przywiązanie i zobaczyć jak to zadziała ?
Incredible Connection
Albo z kwiatem
Z tym zabieraniem cukierka to jest coś więcej niż pojedyńcza technika. To integralny element Postawy wyluzowanego pewnego siebie NLS – era
Przy odpowiednich stanach w niej. Będzie to integralna rzecz tego związku. Zabierasz cukierek ona prosi o więcej – dobrze , dostanie więcej niż się spodziewa . Zabierasz cukierek i nagle okazuje się że masz wrażenie jakby to tobie zabrali cukierek- ups ... nie tędy droga. To ty decydujesz. Ty kontrolujesz sytuację.
Kobiety najbardziej tego pragną kiedy zbudowany jest odpowiedni potencjał oczekiwania i emocji zabawa w kotka i myszkę , dajesz troszeczkę i zabierasz , znowu dajesz i znowu zabierasz taka huśtawka nastrojów i emocji coś czego nie mogą w ogóle pojąć i skontrolować , bo wtedy starają się z całych sił to zrobić , ale i tak mają lipę z swoich starań kontroli na tym
jak parę razy odwołasz spotkanie , a na najbliższym na które uda jej się ciebie zaciągnąć , to nie będziesz musiał nawet robić nic , albo nie zdążysz , nawet jak byś chciał , bo sama się dośsie do ciebie Postawa i to co ty robisz w jej głowie z jej światem Czy pomyśli jak to możliwe że jest przewrócony do góry nogami
Pozdr
Aszyn, dobrze gadasz, z tym, że niespecjalnie sie orientuje w tym incredible connection ale jesli to wiedza tajemna to mi jej nie tłumacz.
Powiem krotko: ja sie cały czas ucze wyrywania na nowych zasadach (odrzuciwszy stare daleeeeeko do tyłu), wiec kiedy pokazują sie kłopoty to zadaje pytania
Sprawa stoi tak, że laska ma paru adoratorów, ja widze ze chyba ten moj majstersztyx przyniosł dobre efekty tylko laska poparzyła sobie łapki tą moją niedostepnoscią i sie zniecheciła Z tego co widze to mam jedną, jedyną droge (dość frajerską, nie ukrywam) żeby sie do niej dobrać: pokazać że mi troche na niej zależy [Jak sądzisz, Aszyn, to mi nie zjebie całej roboty? Ja osobiście sądze ze to mozliwe] bo tylko w ten sposób bede mogł poźniej przejać pałeczke i znowu zaczać rzadzić wstawiajac nowy majstersztyx i wzmacniajac kotwice. Dobrze kombinuje?
Masz wieksze doswiadczenie to poradz mi jak mozesz czy to podziała czy lepiej w tej sytuacji wykminic coś inszego, bede bardzo dzwieczny, bo jesli nie teraz to moze przyda sie w przyszłosci
pozdrawiam
Powiem krotko: ja sie cały czas ucze wyrywania na nowych zasadach (odrzuciwszy stare daleeeeeko do tyłu), wiec kiedy pokazują sie kłopoty to zadaje pytania
Sprawa stoi tak, że laska ma paru adoratorów, ja widze ze chyba ten moj majstersztyx przyniosł dobre efekty tylko laska poparzyła sobie łapki tą moją niedostepnoscią i sie zniecheciła Z tego co widze to mam jedną, jedyną droge (dość frajerską, nie ukrywam) żeby sie do niej dobrać: pokazać że mi troche na niej zależy [Jak sądzisz, Aszyn, to mi nie zjebie całej roboty? Ja osobiście sądze ze to mozliwe] bo tylko w ten sposób bede mogł poźniej przejać pałeczke i znowu zaczać rzadzić wstawiajac nowy majstersztyx i wzmacniajac kotwice. Dobrze kombinuje?
Masz wieksze doswiadczenie to poradz mi jak mozesz czy to podziała czy lepiej w tej sytuacji wykminic coś inszego, bede bardzo dzwieczny, bo jesli nie teraz to moze przyda sie w przyszłosci
pozdrawiam
jestem wiec uwodzę
Spoko głowa do góry
Każdy się uczy praktycznie cały czas i to nie istotne czy zajmuje się parę miesięcy czy lat. Zawsze są informacje zwrotne z których trzeba wnioski wyciągać. Ty czy ja czy ktoś inny.
Przede wszystkim Elastyczność podejścia i badanie jej, obserwowanie co się z nią dzieje kiedy działasz i wtedy masz obraz na dalsze działanie jak z nią postępować.
Nie ma jednej uniwersalnej regułki na wszystkie laski. Inne podejście wymaga mężatka, inne młoda laska która zaczyna odkrywać swoją seksualność, inne z zmanierowaną pani biznes woman którą stać na swoje zachcianki i pragnienia, inne z tancerką czy kelnerką a inaczej z klasyczną blacharą. Ale jedno nie ulega wątpliwości każda pragnie spełnić swoje najgłębsze pragnienia nawet jeżeli świadomie o tym nie wie dlatego uważna obserwacja i elastyczność. Unikaj mówienia ( w świadomym komunikacie ) podczas rozmowy że ty wiesz czego potrzebuje kobieta ona sama ma to odkryć, zauważyć że doświadcza tego stanu w twojej obecności – dlatego mówisz o kimś o czymś i kotwiczysz na siebie. Pobaw się wieloznacznościami, zacytuj artykuł , koleżankę renatę esencje tego co osadzi ciebie w jej wyobraźni , pragnieniach.
Wiesz czytałem nie dawno pewien bardzo ciekawy artykuł chyba w playboyu i jedna rzecz przykuła moją uwagę ponieważ kiedy już tak sobie rozmawiamy
o tym i o tamtym to w pewnej chwili po prostu jakoś tak mi się to nagle przypomniało. Pewna kobieta wypowiadała się na temat mężczyzn a mianowicie coś takiego… że kiedyś przydarzyła jej się fantastyczna sytuacja która ją bardzo zdziwiła. poznała jakiś czas temu faceta i podczas którejś tam rozmowy z nim zaczęła zauważać że on (PS) wyróżnia się i to bardzo swoją osobowością i podejściem do kobiet.
Bo są faceci którzy po prostu są (nudni – niechęć w głosie) jak reszta którą się zna ( Kotwica w jednym miejscu ) i są tacy których po prostu się nie (lubi- niechęć w głosie) i widzi ich się za często ( Kotwica w jednym miejscu )
Natomiast są też tacy faceci (PS) którzy nie tylko wiedzą jak mówić do kobiety (skojarz ) z którą rozmawiają w taki sposób jak zawsze chciała aby do niej mówić oraz są w stanie docenić w niej (skojarz) to, za co zawsze pragnęła być doceniana. To jest tak że gdy taki facet ( PS) mówi do ciebie to nagle uświadamiasz sobie że jest to ktoś (PS) wyjątkowy ponieważ czujesz z jakiś powodów swoją intuicją że inni faceci ( Kotwica w tym samym miejscu co poprzednio ) przy nim są po prostu (beznadziejni – niesmak w głosie) jak ta reszta którą do tej pory poznałaś ( Kotwica w tym samym miejscu co poprzednio )
Natomiast kiedy patrzysz na jego twarz (PS) to wiesz że jest to ktoś wyjątkowy. Ja myślę że tej kobiecie ( skojarz ) trafiła się okazja (PS) o jakiej inne mogą tylko pomarzyć. I nie wiem czy ty także tak myślisz ?
Co ty na to ?
Ważne nałóż ramę na wszą znajomość !
Jeśli jest na tyle atrakcyjna to nie zwracaj na to żadnej uwagi a wręcz znajdź w niej jakąś wadę. Będzie się starała udowodnić swą wartość i przejąć pałeczkę w uwodzeniu.
Wysyłanie sygnałów mieszanych fajnie niszczy pewność siebie laski.
Ty. Nie wiem czy wiesz ale słyszałam parę pochlebnych zdań na twój temat
Ona. Tak naprawdę, a kto ci je powiedział ?
Ty. Hmmm. Ale szkoda że się nie potwierdziły …
Nie mówisz tego z poważną miną tylko z lekko bezczelnym podejściem z takim żeby nie wiedziała o co chodzi
Poznaj jej kryteria i wykorzystaj je
Co w X maj bardziej ci się podoba
Co jest dla ciebie najważniejsze w X
Co cię najbardziej pociąga w X
Słowa transowe podczas rozmowy i wplataj je w dialog z gestem
Poznaj który system reprezentacji używa jako wiodącego i mów do niej w tym języku.
Co do konkurencji zakotwicz ją tam gdzie ma ona chu – owe stany i myśli a nawet doły. Tak żeby czuła i myślała ona jak o następnej sprawie którą ma do załatwienia. Gdy jej stan będzie na tyle głęboki to twoja nie dostępność będzie motorem dla niej żeby się przyssać i wtedy nie poparzy sobie łapek a wręcz będzie upierdliwa i nachalna.
Pozdr
Każdy się uczy praktycznie cały czas i to nie istotne czy zajmuje się parę miesięcy czy lat. Zawsze są informacje zwrotne z których trzeba wnioski wyciągać. Ty czy ja czy ktoś inny.
Przede wszystkim Elastyczność podejścia i badanie jej, obserwowanie co się z nią dzieje kiedy działasz i wtedy masz obraz na dalsze działanie jak z nią postępować.
Nie ma jednej uniwersalnej regułki na wszystkie laski. Inne podejście wymaga mężatka, inne młoda laska która zaczyna odkrywać swoją seksualność, inne z zmanierowaną pani biznes woman którą stać na swoje zachcianki i pragnienia, inne z tancerką czy kelnerką a inaczej z klasyczną blacharą. Ale jedno nie ulega wątpliwości każda pragnie spełnić swoje najgłębsze pragnienia nawet jeżeli świadomie o tym nie wie dlatego uważna obserwacja i elastyczność. Unikaj mówienia ( w świadomym komunikacie ) podczas rozmowy że ty wiesz czego potrzebuje kobieta ona sama ma to odkryć, zauważyć że doświadcza tego stanu w twojej obecności – dlatego mówisz o kimś o czymś i kotwiczysz na siebie. Pobaw się wieloznacznościami, zacytuj artykuł , koleżankę renatę esencje tego co osadzi ciebie w jej wyobraźni , pragnieniach.
Wiesz czytałem nie dawno pewien bardzo ciekawy artykuł chyba w playboyu i jedna rzecz przykuła moją uwagę ponieważ kiedy już tak sobie rozmawiamy
o tym i o tamtym to w pewnej chwili po prostu jakoś tak mi się to nagle przypomniało. Pewna kobieta wypowiadała się na temat mężczyzn a mianowicie coś takiego… że kiedyś przydarzyła jej się fantastyczna sytuacja która ją bardzo zdziwiła. poznała jakiś czas temu faceta i podczas którejś tam rozmowy z nim zaczęła zauważać że on (PS) wyróżnia się i to bardzo swoją osobowością i podejściem do kobiet.
Bo są faceci którzy po prostu są (nudni – niechęć w głosie) jak reszta którą się zna ( Kotwica w jednym miejscu ) i są tacy których po prostu się nie (lubi- niechęć w głosie) i widzi ich się za często ( Kotwica w jednym miejscu )
Natomiast są też tacy faceci (PS) którzy nie tylko wiedzą jak mówić do kobiety (skojarz ) z którą rozmawiają w taki sposób jak zawsze chciała aby do niej mówić oraz są w stanie docenić w niej (skojarz) to, za co zawsze pragnęła być doceniana. To jest tak że gdy taki facet ( PS) mówi do ciebie to nagle uświadamiasz sobie że jest to ktoś (PS) wyjątkowy ponieważ czujesz z jakiś powodów swoją intuicją że inni faceci ( Kotwica w tym samym miejscu co poprzednio ) przy nim są po prostu (beznadziejni – niesmak w głosie) jak ta reszta którą do tej pory poznałaś ( Kotwica w tym samym miejscu co poprzednio )
Natomiast kiedy patrzysz na jego twarz (PS) to wiesz że jest to ktoś wyjątkowy. Ja myślę że tej kobiecie ( skojarz ) trafiła się okazja (PS) o jakiej inne mogą tylko pomarzyć. I nie wiem czy ty także tak myślisz ?
Co ty na to ?
Ważne nałóż ramę na wszą znajomość !
Jeśli jest na tyle atrakcyjna to nie zwracaj na to żadnej uwagi a wręcz znajdź w niej jakąś wadę. Będzie się starała udowodnić swą wartość i przejąć pałeczkę w uwodzeniu.
Wysyłanie sygnałów mieszanych fajnie niszczy pewność siebie laski.
Ty. Nie wiem czy wiesz ale słyszałam parę pochlebnych zdań na twój temat
Ona. Tak naprawdę, a kto ci je powiedział ?
Ty. Hmmm. Ale szkoda że się nie potwierdziły …
Nie mówisz tego z poważną miną tylko z lekko bezczelnym podejściem z takim żeby nie wiedziała o co chodzi
Poznaj jej kryteria i wykorzystaj je
Co w X maj bardziej ci się podoba
Co jest dla ciebie najważniejsze w X
Co cię najbardziej pociąga w X
Słowa transowe podczas rozmowy i wplataj je w dialog z gestem
Poznaj który system reprezentacji używa jako wiodącego i mów do niej w tym języku.
Co do konkurencji zakotwicz ją tam gdzie ma ona chu – owe stany i myśli a nawet doły. Tak żeby czuła i myślała ona jak o następnej sprawie którą ma do załatwienia. Gdy jej stan będzie na tyle głęboki to twoja nie dostępność będzie motorem dla niej żeby się przyssać i wtedy nie poparzy sobie łapek a wręcz będzie upierdliwa i nachalna.
Pozdr
widzisz, Aszyn, pattrerny i ciche polecenia to u mnie całkiem oka, podobnie jak moje ulubione kotwice. Czasami wali sie postawa (ze zalezy mi na tej jedynej lasce) ale coraz szybciej to wyłączam i robi sie ok . Kłopoty sie czasem pojawiaja bo i ja robie bledy ale pozniej sie ucze na nich.
To zabrzmi jak jakas smieszna autobiografia (ciekawostka?) ale prawda jest taka ze jak zaczynalem pierwsze akcje z patternami to gadalem jak idiota i wcale sie nie dziwilem ze jedna czlenia dala sobie siana ze mna . Postawe mialem taka ze dawalem sobie na łeb wejsc. Pracuje ostro nad tym: od jej pieprzenia o sesji czy innych historii typu "szłam do sklepu i widzialam samolot (...)" nauczylem sie przeskakiwac do stanow ktore chce wywolywac. To samo z postawa (niby romantyczny jestem przy patternach zwlaszcza o milosci ale jednoczesnie mam troche wrodzonego chamstwa . Pomaga ). Widze ze laski lubia byc zaskakiwane (to co mowiles ze zabierasz cukierek ale mozesz go dac w najmniej oczekiwanej chwili), unikam stanu takiej rownowagi i monotonii. Cóż wiecej? niedawno trenowalem wjazd typu "że zwrocilem na ciebie uwage bo blablabla (...) Wiesz, jest tak czasami ze spotykasz kogos, kto robi na tobie takie wrazenie (i jade dalej czyli od poczatku bez marnowania czasu). Np. presupozycje opanowalem z ksiazki p. Andrzeja (pare innych konstrukcji zreszta tez).
Ale są "ale": czesto narzucam lasce "maczowizm" (to chyba niezbyt dobrze, nie?), poza tym czesto bawie sie obojetnoscia, unikam okazywania jej ze mi na niej zalezy idt. I potrafie bezczelnie powiedziec co mi sie nie podoba Jak sadzisz, Aszyn, klopot jest w mojej postawie czy technikach? No fakt ze troche trudny charakter mam i ustalam takie zasady ale z drugiej strony codziennie widze na uczelni psfów ktorzy nosza laskom plecaki i wymiotowac mi sie chce na ich widok, wiec pomyslałem ze one cierpia na niedobór zdecydowanych facetów z jajami po prostu. Ot, taka odtrutka na dzisiejesze czasy, na frajerów, kwiatki, staranie sie...Nie za radykalna przypadkiem? A moze niewystarczajace mam techniki, ktore nie robią kobietki na tyle, żebym mogł pozwolic sobie chocby na odrobine maczowizmu?...
Pozdrawiam
kocur
BTW, co znaczy "PS" ?
To zabrzmi jak jakas smieszna autobiografia (ciekawostka?) ale prawda jest taka ze jak zaczynalem pierwsze akcje z patternami to gadalem jak idiota i wcale sie nie dziwilem ze jedna czlenia dala sobie siana ze mna . Postawe mialem taka ze dawalem sobie na łeb wejsc. Pracuje ostro nad tym: od jej pieprzenia o sesji czy innych historii typu "szłam do sklepu i widzialam samolot (...)" nauczylem sie przeskakiwac do stanow ktore chce wywolywac. To samo z postawa (niby romantyczny jestem przy patternach zwlaszcza o milosci ale jednoczesnie mam troche wrodzonego chamstwa . Pomaga ). Widze ze laski lubia byc zaskakiwane (to co mowiles ze zabierasz cukierek ale mozesz go dac w najmniej oczekiwanej chwili), unikam stanu takiej rownowagi i monotonii. Cóż wiecej? niedawno trenowalem wjazd typu "że zwrocilem na ciebie uwage bo blablabla (...) Wiesz, jest tak czasami ze spotykasz kogos, kto robi na tobie takie wrazenie (i jade dalej czyli od poczatku bez marnowania czasu). Np. presupozycje opanowalem z ksiazki p. Andrzeja (pare innych konstrukcji zreszta tez).
Ale są "ale": czesto narzucam lasce "maczowizm" (to chyba niezbyt dobrze, nie?), poza tym czesto bawie sie obojetnoscia, unikam okazywania jej ze mi na niej zalezy idt. I potrafie bezczelnie powiedziec co mi sie nie podoba Jak sadzisz, Aszyn, klopot jest w mojej postawie czy technikach? No fakt ze troche trudny charakter mam i ustalam takie zasady ale z drugiej strony codziennie widze na uczelni psfów ktorzy nosza laskom plecaki i wymiotowac mi sie chce na ich widok, wiec pomyslałem ze one cierpia na niedobór zdecydowanych facetów z jajami po prostu. Ot, taka odtrutka na dzisiejesze czasy, na frajerów, kwiatki, staranie sie...Nie za radykalna przypadkiem? A moze niewystarczajace mam techniki, ktore nie robią kobietki na tyle, żebym mogł pozwolic sobie chocby na odrobine maczowizmu?...
Pozdrawiam
kocur
BTW, co znaczy "PS" ?
jestem wiec uwodzę
kocur pisze: Ale są "ale": czesto narzucam lasce "maczowizm" (to chyba niezbyt dobrze, nie?), poza tym czesto bawie sie obojetnoscia, unikam okazywania jej ze mi na niej zalezy idt. I potrafie bezczelnie powiedziec co mi sie nie podoba
A dobrze się czujesz???
Przecież to co opisujesz to bardzo dobra postawa, szczególnie że chodzi o lalkę z wyjebanym mniemaniem o sobie... Nie spotkałem jeszcze laski, która by olała faceta postępującego w ten sposób... Tak postepując stanowisz dla niej ciągłe wyzwanie. Może się wkurwiać że nie może Cię rozgryźć ale będzie się Ciebie trzymała bo jesteś INNY od całej reszty, która nieświadomie pozwala sobie wejść na głowę (sam sie przekonałeś, bo napisałeś że Ci wypomniała że powinieneś się o nią starać a nie robisz tego - jakby jej to tak bardzo nie pasowało to poszłaby w pizdu)
kocur pisze:No fakt ze troche trudny charakter mam i ustalam takie zasady
Ty se chyba jajca robisz... 1 kwietnia się już skończył
kocur pisze:ale z drugiej strony codziennie widze na uczelni psfów ktorzy nosza laskom plecaki i wymiotowac mi sie chce na ich widok, wiec pomyslałem ze one cierpia na niedobór zdecydowanych facetów z jajami po prostu. Ot, taka odtrutka na dzisiejesze czasy, na frajerów, kwiatki, staranie sie...Nie za radykalna przypadkiem? A moze niewystarczajace mam techniki, ktore nie robią kobietki na tyle, żebym mogł pozwolic sobie chocby na odrobine maczowizmu?...
Nie no Ty se na prawdę jajca robisz...
A to co oferujesz tej kobietce to żadne radykalna zmiana... To po prostu coś czego podświadomie szukała przez całe swoje życie i wreszcie znalazła.
Tylko tak trzymaj i obie głowy do góry
PS to pokaż siebie.
Hugo
Ego primam tollo, nominor quoniam leo
aaaaa no to zajebiscie
no, czyli wychodzi na to ze nawet jak pieprzy ze potrzebuje w facecie miec 'odrobine przyjaciela' i zeby 'sie chociaz troche opiekował' to walic to z 10pietra i dalej robic swoje [bo ostatnio mi tak wylałą troski w przypływie szczerości], prawda? A jak nie pasi to niech sobie wybiera wsrod frajerow, zasranych pantoflarzy i czego tam jeszcze, bleee ahahahh
I mowisz przy tym ze nie powinno jej odjebać [ze o nia nie zabiegam, ze jest maczowizm, troche chamstewka i niedostepnosc] i ze sie nie odwroci [bo tak miedzy nami to czasami wrecz ją olewałem ]?
A i jeszcze jak laska nie ma takiego wyjebanego mniemania o sobie to robic to samo co z tą, prawda [maczowizm, olewanie i te sprawy ]?
jesli tak to jest to odpowiedz na wiekszosc spraw
dzieki & pozdrawiam,
kocurrr
no, czyli wychodzi na to ze nawet jak pieprzy ze potrzebuje w facecie miec 'odrobine przyjaciela' i zeby 'sie chociaz troche opiekował' to walic to z 10pietra i dalej robic swoje [bo ostatnio mi tak wylałą troski w przypływie szczerości], prawda? A jak nie pasi to niech sobie wybiera wsrod frajerow, zasranych pantoflarzy i czego tam jeszcze, bleee ahahahh
I mowisz przy tym ze nie powinno jej odjebać [ze o nia nie zabiegam, ze jest maczowizm, troche chamstewka i niedostepnosc] i ze sie nie odwroci [bo tak miedzy nami to czasami wrecz ją olewałem ]?
A i jeszcze jak laska nie ma takiego wyjebanego mniemania o sobie to robic to samo co z tą, prawda [maczowizm, olewanie i te sprawy ]?
jesli tak to jest to odpowiedz na wiekszosc spraw
dzieki & pozdrawiam,
kocurrr
jestem wiec uwodzę
kocur pisze:no, czyli wychodzi na to ze nawet jak pieprzy ze potrzebuje w facecie miec 'odrobine przyjaciela' i zeby 'sie chociaz troche opiekował' to walic to z 10pietra i dalej robic swoje [bo ostatnio mi tak wylałą troski w przypływie szczerości], prawda?
Nie tak do końca...
Macho to nie jest facet który olewa laski (z góry na dół) i pierdoli dokładnie wszystko i wszystkich. Macho to facet który PROWADZI kobietę. Tzn on jest na czele i wytycza jej ścieżkę... jednocześnie dbając żeby była zadowolona z życia.
Co innego jest nie gonić za nią i stawiać na swoim a co innego pierdolić ją i jej potrzeby.
Ja aktualnie jestem w bardzo udanym związku i sytuacja wygląda tak, że ja dyktuję co i jak się w nim dzieje... I takie stanowisko nie przeszkadza mi np. w odwiedzeniu jej w pracy i wręczeniu przy koleżankach i kolegach pięknej czerwonej róży (wszyscy kopary o ziemie a moja kobietka w 777 niebie) czy zaproszeniu na pyszną kolację przy świecach. Ona wie, ze JA prowadzę i wie, że się nią opiekuję.
Po prostu bądź DOBRYM panem i władcą.
Hugo
Ego primam tollo, nominor quoniam leo
Kocur podoba mi się twoje podejście bardzo …
Jak i słowa również jak tak dalej pójdzie to wyrośniesz na dobrego dominatora w mniemaniu zakonu NLS .
frajerzy niech w plecaki babrają się z laskami zanim zrozumieją że następny etap to robienie kolejnych dobrych rzeczy i ta wdzięczność bo końcu polubi ! choćby głupotą nazywali to
Mam słabość do aicha – y...
cukierek ona prosi o więcej – dobrze , dostanie więcej niż się spodziewa.
Hugo jak bardzo im kopary na ziemię spadły
Dostała więcej niż myślała a kolacja przy świecach czym była nie oczekiwaną nagrodą
Czy cukierek aż tak bardzo jej smakował że zapracowała na coś więcej
Hugo
Myślę że kocur już wie jak ma się czuć
Pozdr
Jak i słowa również jak tak dalej pójdzie to wyrośniesz na dobrego dominatora w mniemaniu zakonu NLS .
frajerzy niech w plecaki babrają się z laskami zanim zrozumieją że następny etap to robienie kolejnych dobrych rzeczy i ta wdzięczność bo końcu polubi ! choćby głupotą nazywali to
Mam słabość do aicha – y...
cukierek ona prosi o więcej – dobrze , dostanie więcej niż się spodziewa.
Hugo jak bardzo im kopary na ziemię spadły
Dostała więcej niż myślała a kolacja przy świecach czym była nie oczekiwaną nagrodą
Czy cukierek aż tak bardzo jej smakował że zapracowała na coś więcej
Hugo
Myślę że kocur już wie jak ma się czuć
Pozdr
Aszyn pisze:Hugo jak bardzo im kopary na ziemię spadły
Dostała więcej niż myślała a kolacja przy świecach czym była nie oczekiwaną nagrodą
Czy cukierek aż tak bardzo jej smakował że zapracowała na coś więcej
Hehe...
jestem dla niej chodzącą niespodzianką...
A stara się wzorowo... tzn tak jak ma się starać
Hugo
Ego primam tollo, nominor quoniam leo
RE Aszyn: wiesz, z tym dominowaniem to jest naturalna sprawa. Natura nas, facetów, tak zrobiła, że to MY mamy rządzic. I nie ma tu nic odkrywczego
Hehehh, taka reflexja mnie naszła (po polsku ja to napisałem?). Popatrz: natura ewoluuje we własnym tempie i w/g własnych zasad. I wszystko jest ok dopoki nie pojawi sie człowiek i czegoś nie spierdoli. I tak samo jest z układami kobieta-facet: naturalną i normalną rzeczą jest że my robimy to co robimy (rzadzimy, mamy być okazją dla laski itp). A frajerzy, pantoflarze i reszta? To takie wybryki: jebią to, do czego zostali stworzeni jako faceci, niejako ucinają sobie jaja Gdzieś po drodze zgubili ścieżke i poszli na bok po to aby utrudnic sobie życie. Smutne ale prawdziwe. Dlatego mowie o nas jako o odtrutce na te popierdolone czasy Jak to powiedział Zamachowski na demonach wojny: 'bo po to tu cholera jesteśmy'
Amen
Mrau
kocur
Hehehh, taka reflexja mnie naszła (po polsku ja to napisałem?). Popatrz: natura ewoluuje we własnym tempie i w/g własnych zasad. I wszystko jest ok dopoki nie pojawi sie człowiek i czegoś nie spierdoli. I tak samo jest z układami kobieta-facet: naturalną i normalną rzeczą jest że my robimy to co robimy (rzadzimy, mamy być okazją dla laski itp). A frajerzy, pantoflarze i reszta? To takie wybryki: jebią to, do czego zostali stworzeni jako faceci, niejako ucinają sobie jaja Gdzieś po drodze zgubili ścieżke i poszli na bok po to aby utrudnic sobie życie. Smutne ale prawdziwe. Dlatego mowie o nas jako o odtrutce na te popierdolone czasy Jak to powiedział Zamachowski na demonach wojny: 'bo po to tu cholera jesteśmy'
Amen
Mrau
kocur
jestem wiec uwodzę
kocur pisze:RE Aszyn: wiesz, z tym dominowaniem to jest naturalna sprawa. Natura nas, facetów, tak zrobiła, że to MY mamy rządzic. I nie ma tu nic odkrywczego
Jak będziesz wiedział w czym troąf to może posłucham
Hehehh, taka reflexja mnie naszła (po polsku ja to napisałem?). Popatrz: natura ewoluuje we własnym tempie i w/g własnych zasad. I wszystko jest ok dopoki nie pojawi sie człowiek i czegoś nie spierdoli. I tak samo jest z układami kobieta-facet: naturalną i normalną rzeczą jest że my robimy to co robimy (rzadzimy, mamy być okazją dla laski itp). A frajerzy, pantoflarze i reszta? To takie wybryki: jebią to, do czego zostali stworzeni jako faceci, niejako ucinają sobie jaja Gdzieś po drodze zgubili ścieżke i poszli na bok po to aby utrudnic sobie życie. Smutne ale prawdziwe. Dlatego mowie o nas jako o odtrutce na te popierdolone czasy Jak to powiedział Zamachowski na demonach wojny: 'bo po to tu cholera jesteśmy'
Amen
Mrau
kocur
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość