Rozbawił mnie ten artykuł :D

[seedman]

Wszyscy Cię przed nim ostrzegali. Przekonywali, że to podrywacz, dla którego będziesz następną panienką do kolekcji. Ty jednak miałaś nadzieję, że Twoja miłość Go zmieni. Gdy patrzył na Ciebie, albo mówił piękne słowa, zapominałaś o całym świecie i wierzyłaś tylko jemu. Nie chciałaś słuchać, jak znajomi opowiadali, że widzieli go z inną. Wkrótce ta inna zajęła Twoje miejsce. Też nie na długo.

Podrywacz ma swój wypróbowany sposób na kobiety. Przyciąga je wyglądem, sposobem zachowania, inteligencją, itd. Podrywa na modne ciuchy, pieniądze, luksusowy samochód, wysokie stanowisko w pracy, znaną rodzinę, itp. Często daje do zrozumienia, że jest rewelacyjny w łóżku. Liczy na to, że na taki zestaw chwytów zawsze któraś się złapie.

Zwykle nie kryje się ze swoimi miłosnymi podbojami, uświadamiając kolejnej zdobyczy, że miała szansę znaleźć się w gronie tych wybranych przez niego. Ta kolekcja zdobytych i porzuconych to dla niego powód do dumy - jest się czym pochwalić przed kolegami. W ten sposób można sobie zapracować na opinię podrywacza, która nie wszystkie kobiety odstrasza, wręcz przeciwnie - na niektóre działa jak magnes. Zdobywanie kobiet staje się z czasem nałogiem, z którym trudno zerwać, zwłaszcza wtedy, gdy wciąż nie brakuje tych gotowych do zachwytu.

Dlaczego niektórzy faceci zmieniają kobiety jak rękawiczki? Prawdopodobnie dlatego, że nie są zdolni do trwałych uczuć i tworzenia poważnych związków. Interesuje ich przede wszystkim zewnętrzna atrakcyjność, bo sami są powierzchowni. Tacy nie będą analizować własnych uczuć, ani domyślać się, co czuje do nich inna osoba. W ogóle żaden wysiłek, który dotyczy sfery uczuć, nie wchodzi w rachubę. Chcą jak najwięcej otrzymywać, nie dając przy tym z siebie nic. Potrzebują podziwu. Nie angażują się na długo - gdy oklaski już cichną, szukają nowego obiektu do podboju.

Zwykle podrywacz jest dość łatwo rozpoznawalny - można bez trudu go rozszyfrować. Poza tym znany jest ze swoich wyczynów - nie sposób nie wiedzieć o jego "sławie". Mimo to, wciąż znajdują się kolejne kandydatki na ofiary. Na własne życzenie fundują sobie zawód miłosny. Może przez moment czują się wyróżnione, bo on zwrócił na nie uwagę. Jedne wcale nie myślą o tym, co stanie się wkrótce, żyjąc chwilą obecną. Inne są przekonane, że ich uczucie zdziała cuda - podrywacz raz na zawsze skończy ze swoimi podbojami. Z reguły jedne i drugie cierpią, gdy zostaną już porzucone. Chyba, że wcześniej same wyrwą się z sideł nałogowego podrywacza, przerywając w ten sposób pasmo jego "zwycięstw". Zwycięstwo będą mogły sobie wtedy zapisać na swoje konto. (Interia.pl)

[Delta11]

Kompletny idiotyzm... typowa tamponowa gadania kobiety która nie jest w stanie stawić czoła rzeczywistości- temu że kobiety LUBIĄ taki typ faceta. I że autorka tekstu też by sie dała przelecieć...

[yebi69]

"Interesuje ich przede wszystkim zewnętrzna atrakcyjność, bo sami są powierzchowni. Tacy nie będą analizować własnych uczuć, ani domyślać się, co czuje do nich inna osoba. W ogóle żaden wysiłek, który dotyczy sfery uczuć, nie wchodzi w rachubę"

Ona by pewnie chciala "glebokich" mezczyzn, ktorzy nawet pod tlusta powierzchownoscia, debilnego paszteta dostrzega jej fascynujace zycie intelektualne i dostana wzwodu! Poanalizuja swoje uczucia i uznaja, ze powinni rznac tego paszteta bo wtey nie beada "powierzchowni".

A co to jest, do kurwy nedzy "wysilek w sferze uczuc"? Zawsze myslalem ze uczucia sie same pojawiaja, ale jej chyba chodzi o to zeby podjac wysilek i zmusic sie zmusic do odczuwania pociagu do paszteta.
Syzufowa praca, baby!

To jest wlasnie przyklad typowego prania mozgu i zobaczcie jak latwo sie na to zlapac chyba, ze przeanalizuje sie ten tekst dokladnie.

Autorce przydalo by sie zeby ja ktos "z-analizowal" toby jej przeszlo

[rydzu]

Wszyscy Cię przed nim ostrzegali. Przekonywali, że to podrywacz, dla którego będziesz następną panienką do kolekcji.

hehe, no więc po NLS-ie jest wręcz przeciwnie!, zamiast etykietki "podrywacza" dostajesz... no właśnie ona jeszcze nie ma takiej etykietki... jesteś poprostu kimś kogo ona nigdy wcześniej nie spotkała, poza obszarem swoich fantazji... a jeśli się rozstaniecie to ona wspomina Cię przez lata, jako cudowne przeżycie, które sprawiło że otworzyła się na świat i zakwitła... jak nigdy wcześniej, bo dała się ponieść temu co w niej głeboko siedzi pod narzucaną przez "kulture" i wychowanie skorupą. Która jest jak średniowieczny gorset...emocjonalny... To wolno tego nie wolno! Masz czuć się winny jak masz na to ochote! Jesteś niedojrzały jak nie chcesz tego co Ci mówimy! Marsz do spowiedzi albo psychoanalityka, on Ci powie co jest dla Ciebie dobre! Czego masz chcieć, a czego Ci nie wolno!

Ty jednak miałaś nadzieję, że Twoja miłość Go zmieni. Gdy patrzył na Ciebie, albo mówił piękne słowa, zapominałaś o całym świecie i wierzyłaś tylko jemu. Nie chciałaś słuchać, jak znajomi opowiadali, że widzieli go z inną. Wkrótce ta inna zajęła Twoje miejsce. Też nie na długo.

No pewnie lepiej niech kobiety odpuszczą sobie to czego najbardziej chcą - i przyłączą się do ubolewania nad kształtem świata (wraz z autorką artykółu) albo od razu zapiszą się na psychoanalizę, żeby znaleźć głębokie przyczyny odczuwania pustki (wiecie gdzie) i niezadowolenia z życia lub związku z jakimś PSF-em, braku zadowolenia z seksu, oziębłości i braku tego o czym (skrycie) zawsze marzyła w spotkaniu z męzczyzną...

Podrywa na modne ciuchy, pieniądze, luksusowy samochód, wysokie stanowisko w pracy, znaną rodzinę, itp.

hehehe, to jest najlepsze! i te "głębokie" kobiety na to lecą? nic dziwnego że potem są złe na siebie i wypisują takie rzeczy - jak chciały (za przeproszeniem) "dać dupy", żeby mieć zabezpieczenie finansowe do końca życia, to powinny zostać... wiecie kim. Mnie osobiście nie interesują kobiety które sprzedają seks za pieniadze!!! Ja zdecydowanie wole seks z kobietami które robią to ze mną bo poprostu bardzo tego chcą ("cudowne doznania" za "cudowne doznania"), a nie tylko po to żeby uzyskać ode mnie coś innego (jak pieniądze)! A fuj!

A całość jest wręcz genialnym przykładem hipnotycznej instalacji negatywnych przekonań, jedne nieszczęśliwe kobiety instalują innym strach, poczucie winy, oraz projektują porażkę i cierpenie w życiu. A nieświadomym tego facetom instalują postawę PSF-a. Tak że potem takie PSF płaszczy się przed nią, i ona "daje mu" żeby miec zabezpieczenie na życie i żeby być w zgodzie ze swoimi przekonaniami, a po cichu ciągle marzy i chowa Harlekiny w tapczanie..., a PSF ma (kiepski) seks za "bycie z nią", ale po cichu ogląda pornole i ogląda się za innym, kiedy ona nie patrzy. Smutne, ale prawdziwe...

pozdrawiam

[vexen]

Interesuje ich przede wszystkim zewnętrzna atrakcyjność, bo sami są powierzchowni. Tacy nie będą analizować własnych uczuć, ani domyślać się, co czuje do nich inna osoba. W ogóle żaden wysiłek, który dotyczy sfery uczuć, nie wchodzi w rachubę

No taaak. Raaacja. Powinni zdobyć się na wysiłek i zainteresować się głębokim wnętrzem paszteta. Problem tylko w tym, że u pasztetów nie wchodzi w rachubę wysiłek włożony we własny wygląd. Tłuste, głupie, pseudointelektualistki o "głębokim" wnętrzu, którym nie chce się zadbać o siebie wymagają ode mnie wysiłku? Na pohybel paszteciorom!!!